Roma Gąsiorowska: Niepokorna i kontrowersyjna. Od 20 lat na ekranach
Roma Gąsiorowska na ekranach zadebiutowała dokładnie dwie dekady temu. Jej kariera rozpoczęła się od roli w filmie "Pogoda na piątek" Jerzego Stuhra i szybko nabrała tempa. Aktorka dziś znana jest z tego, że zawsze podąża swoją drogą i nie boi się wyrazistych kreacji. Takie stworzyła choćby w "Wojnie polsko-ruskiej", czy "Sali samobójców". Ostatnio jednak dużo głośniej niż o życiu zawodowym aktorki, było o kryzysie w jej trwającym ponad dekadę małżeństwie...
Roma Gąsiorowska aktorstwem interesowała się już w liceum, gdzie wspólnie ze znajomymi założyła amatorski teatr. Do szkoły aktorskiej dostała się za drugim podejściem - jest absolwentką krakowskiej PWST.
W filmie debiutowała w 2003 roku w "Pogodzie na jutro" Jerzego Stuhra. Wcieliła się w niej w nastoletnią i zbuntowaną córkę głównego bohatera, który po 17 latach spędzonych w klasztorze postanowił odnowić kontakty ze swoją rodziną. W 2005 roku Gąsiorowska obroniła dyplom. Do tego czasu pojawiała się w epizodach w filmie i telewizji. Jej pierwszą większą rolą od czasu debiutu była postać policjantki Moniki Grochowskiej w drugiej serii "Pitbulla".
Rok 2009 okazał się być przełomowym dla jej kariery. Wystąpiła wtedy m.in. w "Jestem twój" Mariusz Grzegorzka oraz filmie "Zero". Najgłośniej komentowano jej rolę w "Wojnie polsko-ruskiej" Xawerego Żuławskiego według książki Doroty Masłowskiej. Mimo, wydawałoby się, nieprzekładalnej na język kina formy pierwowzoru, film okazał się ogromnym sukcesem. Przyznano mu Srebrne Lwy podczas Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Gąsiorowska przyznawała podczas wywiadów, że początkowo nie widziała siebie w roli Magdy, dziewczyny głównego bohatera Silnego (Borys Szyc). Za swą pracę Gąsiorowską nominowano do Nagrody imienia Zbyszka Cybulskiego.
Jej kolejną ważną kreacją była rola Sylwii w "Sali samobójców" Jana Komasy z 2011 roku. Różowowłosa, rozchwiana emocjonalnie dziewczyna, która wprowadza głównego bohatera do wirtualnego świata i tytułowej sali, wzbudziła skrajne emocje wśród widzów i krytyków. Film Komasy szybko obwołano jedną z najważniejszych polskich produkcji ostatnich lat. Otrzymał on między innymi Srebrne Lwy podczas festiwalu w Gdyni, nagrodę Międzynarodowej Federacji Krytyków Filmowych podczas festiwalu Off Camera i Złotą Kaczkę dla najlepszego filmu.
W tym samym roku Gąsiorowska wystąpiła w tytułowej roli w "Ki" Leszka Dawida. Jej bohaterką była młoda dziewczyna, która - mimo niespodziewanego macierzyństwa - nie zamierzała rezygnować z przyjemności świata, ani tym bardziej dorosnąć. Fascynująca i jednocześnie irytująca, nieodpowiedzialna manipulatorka Ki stała się szczytowym dokonaniem w aktorskiej karierze Gąsiorowskiej, dla której był to także debiut w pierwszoplanowej roli. Otrzymała za nią m.in. nagrodę podczas Festiwalu Filmowego w Gdyni, Złota Kaczkę oraz nominację do Orła dla najlepszej aktorki.
Pasmo sukcesów zakończyła rola prostytutki Sandry w niesławnej "Kac Wawie" (2012) Łukasza Karwowskiego, jednej z najgorszych i najchętniej krytykowanych polskich produkcji w historii. Gąsiorowska przyznała później, że zgodziła się na występ tylko ze względu na brak jakichkolwiek innych ról w tym okresie. Zaznaczyła także, że podczas zdjęć wraz z innymi aktorami starała się zmienić charakter filmu, jednak inicjatywa ta była sprzeczna z wizją producentów. Ostatecznie "Kac Wawa" otrzymała siedem Złotych Węży, polskich odpowiedników Złotych Malin, w tym dla najgorszego filmu i reżysera.
W filmie Karwowskiego nie brakowało kontrowersji, a Gąsiorowska miała do zagrania kilka pikantnych scen. W wywiadach przyznawała jednak, że nie ma problemu z pokazywaniem nagiego ciała na ekranie. Twierdzi, że jest to jeden z elementów jej zawodu. Zdaje sobie jednak sprawę, że może to być problemem w związku, dlatego o każdej odgrywanej scenie erotycznej rozmawia z mężem.
"Nie mam problemu z nagością. Obserwuję ten temat od dawna i chyba kiedyś napiszę na ten temat książkę, bo uważam, że temat nagości jest bardzo pominięty, jeśli chodzi o aktorów i każdy musi sobie z tym jakoś radzić. Nawet nie chodzi o samo rozbieranie, ale bardziej o kontakt, który mamy ze sobą w scenach erotycznych" - Gąsiorowska mówiła agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.
Po "Kac Wawie" aktorkę można było jeszcze oglądać m.in. w takich produkcjach, jak: "Listy do M.", "Bodo", "Przyjaciółki", "Całe szczęście", "Amatorzy", "Dzisiaj śpisz ze mną", a ostatnio w serialu "Belfer".
Roma Gąsiorowska prywatnie od kilkunastu lat związana jest z aktorem Michałem Żurawskim. Para pobrała się 10 kwietnia 2010 roku i doczekała dwójki dzieci - syna Klemensa i córki Jadwigi. Aktorzy przez lata uchodzili za jedną z najbardziej zgranych polskich par. W lutym 2016 roku para znalazła się w gronie laureatów Srebrnych Jabłek - nagród przyznawanych przez magazyn "Pani".
"Nie jesteśmy typami, które spijają sobie z dzióbków, ale ta nasza droga zawsze jest w szacunku do drugiej osoby i zaznaczaniu tego, że realizowanie siebie jest najważniejsze. I bardzo dużo kobiet, które znam, patrzy na mnie z podziwem, że jak ja jednocześnie wiele oczekując z drugiej strony, tak wiele mogę pozostawić tej drugiej osobie wolności" - Gąsiorowska mówiła agencji Newseria Lifestyle.
Niespodziewanie, kilka miesięcy temu, media obiegła informacja, że Gąsiorowska i Żurawski zdecydowali się rozstać, a do sądu trafiły już nawet papiery rozwodowe. Teraz wygląda jednak na to, że gwiazdom udało się zażegnać kryzys. Ponownie miały ich do siebie zbliżyć wspólne wakacje w Toskanii, które spędzali razem z dziećmi.
Podobno aktorzy zdecydowali się dać sobie drugą szansę. Żadne z nich nie wypowiedziało się jednak publicznie ani o planach rozwodowych, ani o zażegnaniu kryzysu.