"Pod kopułą": Jak powstało piekło?
Najwyższa oglądalność od ponad dekady - serial "Pod kopułą" okazał się hitem zeszłorocznej letniej ramówki amerykańskiej stacji CBS. Zapraszamy na krótką wycieczkę za kulisy produkcji...
Historia tego serialu, który pojawił się w Stanach latem zeszłego roku, rozpoczęła się już na początku lat 70-tych. To wtedy Stephen King (66 l.), którego powieści rozeszły się w nakładzie ponad 350 mln egzemplarzy, przymierzał się do napisania "Pod kopułą". Był to początek długiej i bardzo wyboistej drogi.
Dopiero w 1982 r. powstał liczący 450 stron maszynopis pt. "Cannibals". Książka nie była dokończona i nigdy się nie ukazała.
- Opowiadała o kilku osobach uwięzionych w mieszkaniu - wyjaśnia autor. Dwie dekady później pomysł ewoluował - kilka osób zamieniono na kilkaset, a lokum na całe miasteczko.
W 2008 r. pisarz żartował, że jego kolejna powieść zabije bardzo wiele drzew. Pierwszy maszynopis "Pod kopułą" liczył 1500 stron i ważył prawie... 9 kilogramów. Książkę wydano w listopadzie 2009 r. i krótko po publikacji zrodził się pomysł nakręcenia na jej podstawie miniserialu.
Początkowo emisją była zainteresowana stacja Showtime. Później projekt przejął CBS. Pod koniec lutego zeszłego roku w Wilmington w Północnej Karolinie ruszyły zdjęcia. Za produkcję, poza Kingiem, odpowiadał m.in. Steven Spielberg. Wszyscy od początku wierzyli w sukces serialu.
- Od czasu "Jerycha" nie czytałam tak dobrego scenariusza - wyznała Nina Tassler z CBS. Jednym z największych problemów, z jakim musieli się zmierzyć scenarzyści i producenci było dostosowanie historii do potrzeb małego ekranu.
Powieść opowiada o losach mieszkańców niewielkiego miasteczka Chester’s Mill, którzy nieoczekiwanie zostają odcięci od świata przez przezroczystą, niezniszczalną kopułę, która pojawiła się nad miastem.
- W powieści utrzymała się ona przez nieco ponad tydzień. W serialu kilka miesięcy - tłumaczy King. - Bardzo wiele zmian w fabule wynikało też z tego, że scenarzyści wymyślili zupełnie inne źródło powstania kopuły - dodaje.
W tej chwili trwają prace nad drugim sezonem, który za oceanem pojawi się latem. - Pierwszy był oparty na motywach powieści. Kolejny będzie stworzoną przez nas od zera kontynuacją - wyjaśnia Brian K. Vaughan, producent wykonawczy.
A bez czego obsada serialu nie mogłaby żyć, gdyby naprawdę została uwięziona pod kopułą? - Bez muzyki. Zawsze odgrywała ważną rolę w moim życiu - kończy Mike Vogel ("Barbie").
Serial "Pod kopułą" polscy widzowie mogą oglądać w poniedziałki o 20.00 w telewizji Canal+ Film.
mr