Pete Davidson: "Jestem deklem"
Kariera Pete'a Davidsona może dziwić. Wysoki, głośny młodzieniec, wprawiający wszystkich w konsternację rozmowami o tragicznej śmierci swojego ojca lub żalący się niczym nastolatek na dawne miłości, mógłby z łatwością odrzucić widzów. Davidson zrobił ze swoich słabości broń, dzięki której jest obecnie jednym z najpopularniejszych amerykańskich komików. 16 listopada 2023 roku kończy on 30 lat.
Życie Davidsona zostało naznaczone przez śmierć jego ojca, który był jedną z ofiar zamachów 11 września 2001 roku. Scott Davidson był strażakiem. Zginął razem z resztą swojej jednostki. Z materiałów z relacji z akcji ratunkowej po atakach na World Trade Center widać, że biegnie do hotelu Marriott, będącego częścią kompleksu, na chwilę przed zawaleniem się wież. Pete wielokrotnie powtarzał, jak wielką traumą było dla niego dzieciństwo bez ojca.
W liceum zainteresował się komedią i szybko zdecydował się obrać tę ścieżkę kariery. W wieku szesnastu lat wystąpił po raz pierwszy w jednej z kręgielni na Staten Island. W ciągu następnych lat pojawiał się w programach telewizyjnych i gościnnie w serialach. Davidson szybko znalazł swój typ humoru — bezczelny, nieznający świętości, dotykający drażliwych tematów. "Hej, chcę mówić o tym, z czym wszyscy czują się niekomfortowo" - wyznał w wywiadzie dla "The New York Times" z 2015 roku. "Lubię to. Lubię, gdy rzeczy mroczne, niezręczne i dziwne, które nikogo nie bawią, nagle okazują się zabawne".
Chętnie żartował przy tym ze swoich traum. "Justin, straciłem mojego ojca w zamachu jedenastego września" - mówił podczas Roastu Justina Biebera. "Zawsze żałowałem, że dorastałem bez taty. Dopóki nie poznałem twojego ojca, Justin. Teraz cieszę się, że mój nie żyje". "Są tutaj dwie osoby z obsady 'Soul Plane: Wysokie loty'. Ten film to najgorsze doświadczenie mojego życia związane z samolotami" - dodał po chwili, wskazując na Kevina Harta i Snopp Dogga.
W swoich skeczach Davidson odnosił się nie tylko do swojej rodzinnej tragedii. Mówił także o swoich uzależnieniach, niemożliwości usamodzielnienia się i nieudanych romansach. W 2014 roku, w wieku niespełna 21 lat, dołączył do programu satyrycznego "Saturday Night Live". Był najmłodszym członkiem obsady programu w historii oraz pierwszym urodzonym w latach 90. XX wieku. Występował w SNL-u do 2022 roku. W ciągu ośmiu lat w programie wykreował kilka powracających postaci, w tym Chada — apatycznego nastolatka, który nie potrafi skupić na niczym uwagi i ma niesamowite powodzenie u kobiet (i nie tylko).
Znakiem rozpoznawczym Davidsona szybko stały się lekkomyślne wypowiedzi i żarty przekraczające granice, za które komik musiał później przepraszać. Podczas odcinka "Saturday Night Live" z 4 listopada 2018 roku skupił się na kandydatach do kongresu i wyśmiewał ich wygląd. W pewnym momencie odniósł się do Dana Crenshawa, Republikanina z Teksasu, który podczas misji w Afganistanie stracił prawe oko. "Stary, daj spokój" - powiedział Michael Che, prowadzący segment "Weekend Update", w którym gościł Davidson. Ten mimo to kontynuował. "Możecie być zdziwieni, że [Crenshaw] jest kandydatem do kongresu z Teksasu, a nie płatnym zabójcą z filmu dla dorosłych" - dokończył. "Przepraszam, wiem, że stracił oko na wojnie, czy coś. Bywa".
Chociaż dowcip wywołał rozbawienie publiczności, nie wszystkim było do śmiechu. Komika skrytykował Kenan Thompson, członek obsady "Saturday Night Live", którego ojciec służył w Wietnamie, a także Meghan McCain, córka zmarłego kilka miesięcy wcześniej senatora Johna McCaina. Sam Crenshaw odniósł się do sytuacji na Twitterze (dziś X). "Mam nadzieję, że SNL wie, że weterani nie zasługują, by ich rany były puentą kiepskich dowcipów". "To nie było nawet zabawne" - dodał w wywiadzie dla TMZ. "Nie było oryginalne, nie było śmieszne, było po prostu wredne".
Tydzień później Davidson ponownie pojawił się w "Weekend Update" i przeprosił za swoje słowa. Stwierdził, że teraz wszyscy wiedzą, że jest coś, z czym Demokraci i Republikanie mogą się zgodzić: "Że jestem deklem" - podsumował. Chwilę później obok niego pojawił się Crenshaw we własnej osobie. Obaj ustalili, że będzie fair, jeśli świeżo upieczony kongresmen opowie kilka dowcipów o komiku. "Pete Davidson wygląda, jakby meta z 'Breaking Bad' była osobą" - zaczął Crenshaw. "Wygląda jak laleczka Trolla z tasiemcem". Wcześniej do Crenshawa zadzwonił telefon — jego dzwonkiem była piosenka Ariany Grande, z która Davidson rozstał się w niedawnym czasie. Gdy komik zwrócił mu uwagę, Crenshaw spytał "Co, znasz ją?". W finale skeczu Crenshaw przyjął przeprosiny Davidsona oraz zaapelował o okazywanie szacunku weteranom i niezapominanie o ich służbie.
Jego związek z Grande był krótki, ale bardzo chętnie komentowany w mediach. Wcześniej Davidson spotykał się między innymi z komiczką Carly Aquilino i Cazzie David, córką Larry'ego Davida. Z Grande związał się w maju 2018 roku. W czerwcu para ogłosiła swoje zaręczyny, które zerwała w październiku. Dla Davidsona stało się to tematem żartów — często nachalnych i mało zabawnych. W zapowiedzi odcinka SNL z Jonah Hillem i Maggie Rogers komik spytał piosenkarki, czy wyjdzie za niego. Gdy ta odmówiła, Pete skwitował to krótko: "Cóż, trzy do zera". Hill przez cały czas stał nieręcznie pomiędzy nimi. Grande zarzuciła komikowi w poście na Twitterze, że uczepił się tego tematu. Wkrótce usunęła post.
Później Davidson spotykał się ze starszą od siebie o 20 lat Kate Beckinsale, a także aktorkami Margaret Qualley, Kaią Gerber i Phoebe Dynevor. W październiku 2021 roku po raz pierwszy sfotografowano go z Kim Kardashian. Życie miłosne komika znów było w centrum zainteresowań mediów plotkarskich. Sytuację podkręcał fakt, że ich romans często komentował Kanye West, były partner Kardashian. W jednej z piosenek zapewniał, że "złoi Pete'owi Davidsonowi tyłek". W teledysku do utworu "Eazy" wykonany z plasteliny ludzik, nieco podobny do komika, zostaje porwany, zakopany żywcem, a później zdekapitowany. W sierpniu 2022 roku para się rozstała. Wynikało to z różnicy wieku i potrzeb obojga.
Ostatnią dziewczyną komika była Chase Sui Wonders, którą poznał na planie komedii "Bodies, Bodies, Bodies". Towarzyszyła Davidsonowi, gdy ten wjechał w domek jednorodzinny w marcu 2023 roku. Został wtedy skazany za nieodpowiedzialną jazdę na 50 godzin prac społecznych i 12 godzin w szkole ruchu drogowego. I ten związek nie przetrwał. Para rozstała się w sierpniu 2023 roku.
Podczas swoich pierwszych lat w "Saturday Night Live" Davidson był jednym z lepiej ocenianych nowych członków obsady. Rosnąca popularność sprawiła, że otrzymywał coraz więcej propozycji udziału w serialach i filmach, przez co często opuszczał kolejne odcinki programu. Po małych rolach w "Wykolejonej" i "Legionie samobójców. The Suicide Squad" wystąpił w "Królu Staten Island" Judda Apatowa, do którego współtworzył także scenariusz. Film był oparty na życiu Davidsona. Opowiadał o bezrobotnym dwudziestokilkulatku, który mieszka razem z matką i nie potrafi się otrząsnąć po tragicznej śmierci swojego ojca — strażaka. Krytycy pisali, że film jest za długi, a jego tonacja niekonsekwentna. Wszyscy chwalili jednak rolę Davidsona.
Jego kolejnym dużym autobiograficznym projektem był serial "Bupkis". Davidson wcielił się w fikcyjną wersję samego siebie — komika z sukcesami, który wciąż mieszka z matką i nie potrafi rozpocząć samodzielnego życia. Jego mamę zagrała znana z "Rodziny Soprano" Edie Falco, z kolei w dziadka wcielił się Joe Pesci, laureat Oscara za "Chłopców z ferajny". Serial zebrał mieszane oceny, jednak krytycy wskazywali, że ma on ogromny potencjał. W czerwcu 2023 roku ogłoszono, że "Bupkis" otrzyma drugi sezon.