"Paulina": Gabriela Spanic walczy o swoje

Nie jest tajemnicą, że w ostatnim czasie Gabriela Spanic ("Paulina") daje się poznać bardziej jako bizneswoman, niż aktorka. W lutym 2015 roku wypuściła na rynek kolekcję biżuterii, w maju br. perfumy - oba pod nazwą "Amor Total", a obecnie przygotowuje się do wydania książki kucharskiej.

W styczniu media poinformowały, że przeżywająca kryzys Azteca zerwała, na rok przed jego wygaśnięciem, kontrakt z 42-letnią aktorką. Ta jednak postanowiła dochodzić sprawiedliwości w sądzie.

- Zerwano umowę ze mną nielegalnie. Dlaczego? Nigdy nie kaprysiłam, nie odmawiałam pracy. To, że przez prawie trzy lata nie grałam, wynikało z tego, że nie było dla mnie projektów - wyznała gwiazda w "TVyNovelas".

- Cieszyłam się, będąc częścią firmy. Moja telenowela "Emperatriz" została najlepiej sprzedającą się produkcją w historii Azteki. Odniosła megasukces. Tym bardziej nie rozumiem zachowania firmy. Jedyne, co teraz robię, to bronię swoich praw jako aktorka, kobieta i pracownik. Na moim miejscu każdy by tak postąpił. Jeśli szefowie Azteki nie wyrażą chęci zawarcia ugody - na co Gabriela jest otwarta - i przegrają na sali sądowej, będą musieli wypłacić swojej byłej gwieździe wielomilionowe odszkodowanie - dodała.

Reklama

Miłość totalna

Wbrew pojawiającym się plotkom Gaby zapewnia, że aktualnie nie ma chłopaka.

- Jestem niezależną kobietą, która sama potrafi zadbać o siebie i nie potrzebuje do tego mężczyzny. Nadal wierzę w miłość, ale obecnie jedynym mężczyzną, od którego jestem zależna, jest mój syn Gabriel de Jesús. On mnie napędza, daje mi siłę i energię do życia - wyznaje. Ostatnio mówi się, że Gaby dostała już ofertę pracy od dwóch swoich byłych "domów" - Televisy oraz Telemundo.

Który wybierze?

MG

Świat Seriali
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy