Nie żyje aktor telewizyjny. Jego głos znał każdy Amerykanin

2 stycznia 2024 roku odszedł Harry Johnson. Był aktorem telewizyjnym i dubbingowym. Jego głos mogliśmy usłyszeć w ponad dwóch tysiącach odcinków telewizyjnych seriali.

Johnson zmarł w wieku 81 lat po długiej chorobie. Jego śmierć potwierdziła jego żona Christiane w rozmowie z portalem "Deadline". 

Harry Johnson: Kariera

Johnson urodził się 27 grudnia 1942 roku w Plainfield w stanie Nowy Jersey. Swą karierę rozpoczął w 1978 roku od epizodu w filmie "Battlestar Galactica". Od tego czasu pojawiał się gościnnie w wielu popularnych serialach. Wystąpił między innymi w "M*A*S*H", "Drużynie A""Dynastii", "Ich pięcioro", "Roswell: W kręgu tajemnic" i "Buffy — Postrachu wampirów"

Reklama

W Stanach Zjednoczonych aktor był także znany dzięki reklamom z serii "Harry i Louise". Były one emitowane w latach 1993-94 i miały zapoznać widzów z planem administracji Billa Clintona na reformę ubezpieczeń zdrowotnych. Reklamy były na tyle popularne, że ich bohaterowie powracali podczas demokratycznych kampanii wyborczych, a także w czasie wprowadzania Obamacare. 

W 2007 roku Johnson przeszedł na aktorską emeryturę. Podczas niej skupił się na pisarstwie.

ADR: Co to oznacza?

Johnson był także jednym z najpopularniejszych aktorów ADR (Automatic Dialogue Replacement). Proces ten stosuje się, gdy któraś linijka dialogu w gotowym ujęciu okazuje się źle nagrana lub zagłuszana. Zamiast angażować aktora, który wypowiedział ją na planie, stosuje się ADR. Inny wykonawca, naśladując głos oryginału, nagrywa wtedy wskazaną część dialogu. 

Jak przyznają sami aktorzy, często jest to bardzo żmudny proces, polegający na ciągłym dogrywaniu jednego słowa i próbach idealnego wpasowania go w nakręcony już materiał. Johnson był aktorem ADR przy ponad dwóch tysiącach odcinków seriali telewizyjnych. 

swiatseriali
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy