Mija 7 lat od dnia śmierci niezapomnianego Jacka Chmielnika

Jacek Chmielnik, który swoją ostatnią rolę zagrał w serialu "Warto kochać", a którego widzowie uwielbiali i wciąż uwielbiają za kreacje w kultowych filmach Juliusza Machulskiego "Vabank" i "Kingsajz", odszedł niespodziewanie dokładnie 7 lat temu. 22 sierpnia 2007 roku zmarł po porażeniu prądem w swoim domu letniskowym pod Włodawą.


Wieść o tragicznej śmierci Jacka Chmielnika - jednego z najbardziej lubianych polskich aktorów - była dla wszystkich fanów jego talentu wielkim szokiem.

- Widzowie znają go głównie z ról komediowych, ale pod maską komika i wesołej osoby, okazał się bardzo wrażliwym i poważnie myślącym człowiekiem - mówił o zmarłym aktorze Jan Kidawa-Błoński, reżyser ostatniego serialu, w którym zagrał Jacek Chmielnik ("Warto kochać").

Jacek Chmielnik urodził się w Łodzi, gdzie skończył również szkołę aktorską. Opiekunem jego roku w Filmówce był Jan Machulski, z którym potem spotkał się na planie m.in. "Vabanku". Udział w tym filmie uczynił Jacka wielką gwiazdą, ale on nigdy nie czuł się i nie zachowywał jak gwiazda.

Reklama

- Był bardzo skromnym, pełnym pokory człowiekiem. Praca z nim była bezproblemowa, a wręcz niesamowicie przyjemna - wspomina go reżyser "Vabanku" Juliusz Machulski.

Wszyscy, którzy mieli kiedykolwiek okazję współpracować z Jackiem Chmielnikiem, pamiętają go jako wspaniałego kolegę zawsze świetnie przygotowanego i pełnego zapału do pracy. Paweł Janosik, kierownik produkcji serialu "Warto kochać", przedstawiał Jacka jego młodszym kolegom po fachu jako wzór profesjonalisty godnego naśladowania.

W ostatnich latach życia Jacek Chmielnik grał przede wszystkim w serialach. Mieliśmy okazję podziwiać jego niezwykły talent m.in. w "Lokatorach", "Rodzinie zastępczej", "Samym życiu", "Świecie według Kiepskich" i "Na dobre i na złe". Okazał się też świetnym showmanem - brawurowo prowadził teleturniej "Kochamy polskie seriale", który przyciągał przed ekrany miliony widzów.

Jacek Chmielnik przez całe życie związany był z teatrem. Występował na scenach w Warszawie, Kaliszu, Białymstoku, Poznaniu, Kielcach, Wrocławiu i Elblągu. W latach 1993-1996 kierował zespołem łódzkiego Teatru Nowego, a od 1997 reżyserował spektakle w Teatrze Muzycznym w Gliwicach. Pisał też sztuki teatralne i teksty piosenek (jego komedia "Romanca" wystawiana była w wielu polskich teatrach).

Jacek Chmielnik zmarł niespodziewanie dokładnie 7 lat temu. 22 sierpnia 2007 roku przebywał z rodziną (żoną Wandą oraz dziećmi Julią i Igorem) w domku letniskowym w Suchawie koło Włodawy. Wieczorem zszedł do piwnicy, by spróbować naprawić popsuty hydrofor. Stanął w kałuży rozlanej wody. Porażenie prądem okazało się śmiertelne.

Prochy aktora spoczęły 28 sierpnia 2007 roku na Cmentarzu Komunalnym Zarzew w Łodzi. Do dziś niemal codziennie na grobie Jacka Chmielnika pojawiają się świeże kwiaty i palą znicze...

Agencja W. Impact
Dowiedz się więcej na temat: Jacek Chmielnik
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy