Marek Kossakowski chce wysłać pięć karetek dla Kijowa! Ma osobisty powód!

Aktor "Klanu" wraz ze swoimi bliskimi wysłał niedawno do Kijowa trzy w pełni wyposażone karetki. Osobiście usiadł za kierownicą jednej z nich i pojechał do granicy, gdzie przejął ją i dostarczył do ogarniętej wojną ukraińskiej stolicy jeden z jego przyjaciół z tamtejszej organizacji pozarządowej A.S.A.P. Rescue.

Marek Kossakowski ma bardzo osobisty powód, by martwić się tym, co dzieje się w Kijowie. Od dwunastu lat mieszka tam bowiem jego siostra Marta - aktorka związana do niedawna z kijowskim Małym Teatrem. W stolicy Ukrainy żyje też i pracuje bliski przyjaciel aktora, reżyser teatralny Andrei Gutsov.

"Te dwie bliskie mi osoby, które dotychczas tworzyły sztukę, teraz z dnia na dzień stały się uczestnikami wojny. Każde z nich miało wybór, żeby być teraz bezpiecznym w Polsce. Jednak postanowili inaczej i są w Kijowie, gdzie swoją pracą pomagają mieszkańcom" - napisał Marek na portalu pomagam.pl, ogłaszając zbiórkę AbulancesForKyiv.

"Karetki w Kijowie są teraz niezbędne. Jednak, niestety, ciągle jest ich tam za mało. Pierwsze trzy, razem z moją rodziną, dowieźliśmy do granicy. Zapotrzebowanie na ambulansy nie słabnie i najprawdopodobniej taka sytuacja utrzyma się jeszcze przez kilka najbliższych miesięcy. Dlatego teraz przygotowuję dużą, międzynarodową zbiórkę. Cel: 5 karetek" - ogłosił w sieci.

Aktor nie kryje, że siostra i przyjaciel z Ukrainy kiedyś, gdy bardzo tego potrzebował, wsparli go, więc teraz bez wahania odpłaca im, robiąc coś bardzo istotnego w imię ich sprawy.

Nieoczekiwanie do akcji zorganizowanej przez Marka i jego siostrę Martę włączyli się producenci, scenarzyści, reżyserzy i gwiazdy "Klanu". Grany przez Kossakowskiego w telenoweli Daniel także organizuje i dostarcza ambulanse do Kijowa.

"Mam nadzieję, że dzięki pomocy ludzi dobrej woli z całego świata już wkrótce do Ukrainy pojadą kolejne karetki" - mówi aktor.