Małgorzata Foremniak już nie szuka miłości!
Małgorzata Foremniak, czyli Joanna z "Sexify", jeszcze niedawno wywoływała skandale swoimi romansami, a dziś już nie wierzy, że spotka tego jedynego... - W życiu jest czas na bycie w związku i czas na bycie samemu - mówi aktorka i dodaje, że coraz bardziej lubi być sam na sam ze sobą.
Od pierwszego męża, który urządził jej piekło na ziemi, Małgorzata Foremniak uciekła z Radomia do Warszawy. Ukrywała się razem z malutką córką, bo bała się, że porzucony mężczyzna będzie chciał jej ją odebrać. Tułała się po wynajmowanych mieszkaniach, a i tak nie udało się jej uchronić Oli przed zaborczym ojcem.
Na kilka miesięcy straciła dziecko i została sama, ale nawet w chwilach największego załamania nie przestała walczyć o odzyskanie córki. W końcu zwyciężyła i mogła już bez przeszkód od nowa budować swoje szczęście.
Kiedy w 1993 roku spotkała na swej drodze reżysera Waldemara Dzikiego, była pewna, że to właśnie u jego boku wreszcie ułoży sobie życie. Pięć lat później została jego żoną. Uchodzili za bardzo udane małżeństwo, adoptowali dwoje dzieci, czuli, że będą razem do końca swych dni. Niestety, osiem lat po ślubie aktorka dowiedziała się, że mąż ją zdradza!
Gdy pod koniec lata 2005 roku podczas przygotowań do udziału w "Tańcu z gwiazdami" poznała Rafała Maseraka, wiedziała już, że jej małżeństwo nie przetrwa dłużej niż kilka miesięcy. Nie potrafiła wybaczyć niewierności, więc odeszła od męża i związała się z młodszym o 17 lat tancerzem. W ramionach Rafała odzyskała radość życia, znów zaczęła się uśmiechać. Byli piękną parą... Nagle, zupełnie niespodziewanie, rozstali się po dwóch latach sielanki.
Przez kilka lat Małgorzata Foremniak cieszyła się życiem singielki bez zobowiązań, ale nawet na chwilę nie przestała marzyć o wielkiej miłości.
Na początku 2011 roku poznała mężczyznę, który miał otworzyć przed nią drzwi do szczęścia, a zmienił jej życie w koszmar i doprowadził ją do załamania nerwowego - najpierw rozkochał w sobie aktorkę, a potem dręczył ją i manipulował, by zabrać jej wszystko, co miała.
- Gdyby nie dzieci, nie dowiedziałabym się, kim naprawdę jest - mówi dziś odtwórczyni roli niezapomnianej Zosi Stankiewicz-Burskiej w "Na dobre i na złe".
Aby uwolnić się od stalkera, aktorka musiała zwrócić się o pomoc do sądu. W marcu 2016 roku jej prześladowca usłyszał wyrok i na osiem miesięcy trafił za kratki. Ona jednak straciła zaufanie do mężczyzn, choć doskonale zdawała sobie sprawę, że samotność nie jest dla niej najlepszym rozwiązaniem.
- Kobieta bez mężczyzny nie może być szczęśliwa - stwierdziła niedawno w wywiadzie.
- Mam się czym podzielić z drugą osobą i jestem otwarta na historię, jaką ktoś wniósłby do mojego życia... Nie mam zamiaru być sama do końca życia - twierdziła jeszcze rok temu.
Niestety, nic nie wskazuje na to, by Małgorzata Foremniak znalazła tego jedynego. Po prostu przestała go szukać, po tym, jak tego lata przeżyła kolejny zawód. Jak informuje "Życie na gorąco", w wakacje aktorka poznała w Barcelonie uroczego Latynosa, z którym spędziła parę cudownych chwil. Do Polski wróciła jednak sama... Mężczyzna, który zawrócił jej w głowie, co prawda zadeklarował, że szybko ją odwiedzi, ale do tej pory nie przyjechał.
Małgorzata Foremniak powiedziała ostatnio "Wysokim obcasom", że lubi swoje obecne życie.
- Dobrze mi ze sobą po prostu - wyznała.