Stachura i Trela: Łączyło ich coś więcej niż przyjaźń. Zakochała się?

Bożena Stachura, czyli Urszula Karaś z "Barw szczęścia" i niezapomniana Grażyna Raczyńska-Łagoda z "M jak miłość", nie kryje, że nie może pogodzić się ze śmiercią Jerzego Treli. Zmarły 15 maja aktor był nie tylko jej nauczycielem i mentorem, ale też bliskim przyjacielem. To właśnie ona pomogła mu przetrwać ciężkie chwile, gdy kilka lat temu stracił żonę...

Jerzy Trela był wybitnym aktorem i wspaniałym pedagogiem, a przy tym człowiekiem o wielkim sercu. Jego byli studenci wspominają, że nigdy nikomu nie okazał zniecierpliwienia, nigdy na nikogo nie podniósł głosu, nigdy nikogo nie poniżył i nie zranił.

"Kochaliśmy Cię nad życie. Nie zapomnę Twojej delikatności i szacunku, jaki okazywałeś każdemu człowiekowi. To było niezwykłe. Brałeś wielką odpowiedzialność za kształtowanie nadwrażliwców, jakimi są studenci szkół teatralnych" - napisała na Facebooku Bożena Stachura, która nie tylko studiowała pod profesorskim okiem Jerzego Treli, ale też debiutowała na zawodowej scenie u jego boku.

Reklama

Jerzy Trela był "Aniołem Stróżem" Bożeny Stachury

Bożena Stachura była jedną z ulubionych studentek Jerzego Treli. "Dobry Tydzień" sugeruje nawet, że aktor był nią zafascynowany jako kobietą.

Nie jest tajemnicą, że kiedy w 2015 roku owdowiał, to właśnie ona pomogła mu uporać się z jego wielką stratą. Odtwórczyni roli Urszuli Karaś w "Barwach szczęścia" często odwiedzała Mistrza w jego krakowskim mieszkaniu, spędzała z nim mnóstwo czasu, spacerowała z nim po Krakowie. Nazywała go swoim Aniołem Stróżem.

"Obserwowanie Ciebie na próbach było ucztą. W teatrze szanowałeś każdego jednakowo: portiera, garderobianą, maszynistów przy scenie, inspicjenta, suflera i kolegów z zespołu.  Wszyscy byli najważniejsi. Siebie zawsze stawiałeś w ostatnim szeregu" - wyznała w przejmującym poście, który opublikowała w mediach społecznościowych w przeddzień pogrzebu Jerzego Treli.

Bożena Stachura wiedziała, że jej Mistrz odchodzi...

O tym, że jej ukochany aktor odchodzi, Bożena Stachura wiedziała już na początku maja. Znów mieli wystąpić razem, ale – niestety – stan zdrowia nie pozwalał już Jerzemu Treli na jakąkolwiek aktywność zawodową...

"Dnia 8 maja w Europejskim Centrum Artystycznym im. Fryderyka Chopina w Sannikach mieliśmy zaprezentować kolejny nasz poetycki program. Kiedy tam przyjechałam, wisiał wciąż baner z naszymi portretami. Wystąpiłam sama. Tydzień przed dniem, którego nikt nie chciałby dożyć. Juruśku..." - napisała, gdy 15 maja dotarła do niej smutna wiadomość, że jej Mistrz przegrał walkę z chorobą.

Bożena Stachura pożegnała swojego mentora i przyjaciela

Bożena Stachura dobrze znała Jerzego Trelę. Po śmierci aktora ujawniła, co go pasjonowało, a co drażniło, co kochał, a od czego starał się trzymać z daleka.

"Kochałeś las, kochałeś przyrodę, ciszę i spokój, a żyłeś w ciągłym biegu i w stresie. Bałeś się, że czegoś nie zdążysz, że kogoś zawiedziesz. Praca i najbliżsi byli dla Ciebie najważniejsi. Szkoda Ci było czasu na zajmowanie się sławą i blaskiem fleszy. Nie lubiłeś wywiadów. Zamiast opowiadać o sobie, wolałeś przeczytać piękny wiersz, zagrać ciekawą postać. Z teatru, po zakończonym spektaklu, wychodziłeś ostatni i żeby móc pogratulować Ci roli albo dostać Twój autograf, trzeba było godzinami czekać, a Ty zawsze byłeś szczerze zdziwiony, że to dla Ciebie ludzie tłumnie stoją na ulicy. Kłaniałeś się wszystkim pierwszy, przepraszałeś, stawałeś skromniutko z boku. Zaprosić Cię do pierwszego rzędu było wyzwaniem..." - podzieliła się z fanami wspomnieniem o aktorze.

Wiedzieliście, że gwiazda "Barw szczęścia" i Jerzy Trela byli sobie tak bliscy?

Zobacz też:

"Barwy szczęścia": Odcinek 2647. Walka o Oliwkę! Między chłopakami wybucha wojna

Ewa Ziętek: Widzowie kojarzą mnie z roli Marty Gabriel albo Walerii Koszyk-Górki

Źródło: AIM
Dowiedz się więcej na temat: Bożena Stachura | Barwy szczęścia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy