Kiedyś trzęsła polskim show-biznesem, a teraz ma szansę zdobyć Oscara!
Agnieszka Jastrzębska, znana z "Dzień dobry TVN", zaskakuje nową ścieżką kariery. Po latach pracy jako dziennikarka, teraz ma szansę sięgnąć po Oscara jako producentka filmu „Pod wulkanem”. Czy to oznacza, że polskie kino czeka kolejny międzynarodowy sukces?
Agnieszka Jastrzębska to dziennikarka, którą wielu kojarzy z porannych programów w TVN, gdzie prezentowała gorące newsy z czerwonego dywanu. Przez lata była jedną z najbardziej rozpoznawalnych twarzy stacji, jednak nagle zniknęła z ekranów, budząc ciekawość fanów i mediów. Teraz, po długiej przerwie, powraca w zupełnie nowej roli - jako producentka filmowa. Czy to oznacza, że polskie kino ma szansę na Oscara?
Agnieszka Jastrzębska po raz ostatni pojawiła się w telewizji w 2020 roku. Jej niespodziewane odejście z "Dzień dobry TVN" wywołało wiele pytań i spekulacji, jednak przez długi czas dziennikarka milczała na temat swoich dalszych planów zawodowych. Fani zastanawiali się, co skłoniło ją do zrezygnowania z kariery telewizyjnej, którą budowała przez lata. Z czasem okazało się, że Jastrzębska postanowiła skupić się na zupełnie nowym projekcie - produkcji filmowej.
18 września odbyła się konferencja prasowa Komisji Oscarowej, podczas której ogłoszono, że polskim kandydatem do Oscara będzie film "Pod wulkanem" w reżyserii Damiana Kocura. Co ciekawe, za produkcję tego obrazu odpowiadają Agnieszka Jastrzębska oraz Mikołaj Lizut, znany dziennikarz. To zaskakujący zwrot w karierze Jastrzębskiej, która do tej pory kojarzona była głównie z mediami, a nie z przemysłem filmowym. Na konferencji dziennikarka nie kryła dumy z współpracy z reżyserem i podkreślała, jak ważna jest dla niej praca z amatorami, którą Damian Kocur opanował do perfekcji.
Kariera Agnieszki Jastrzębskiej zawsze była pełna niespodzianek. Zanim trafiła do telewizji, pracowała w czołowych polskich magazynach. Była związana m.in. z "Viva!", "Twój Styl" oraz "Gala". W telewizji debiutowała jako prezenterka show-biznesowa w "Dzień dobry TVN", gdzie zyskała sympatię widzów za swoje pełne energii relacje z gwiazdami oraz profesjonalizm. Jej odejście z TVN w 2020 roku zaskoczyło wszystkich, ale teraz wiemy, że miała większe plany - filmowe.
Agnieszka Jastrzębska nie ukrywa, że produkcja filmowa była jej marzeniem od dawna. W wywiadach podkreśla, że praca nad "Pod wulkanem" to dla niej coś więcej niż tylko projekt zawodowy. Wspólnie z Mikołajem Lizutem, z którym współpracowała już wcześniej, stworzyli film, który ma szansę powalczyć o prestiżową nagrodę. Czy polski kandydat rzeczywiście zdobędzie Oscara? Na odpowiedź musimy jeszcze trochę poczekać, ale już teraz wiadomo, że film zdobył uznanie krytyków.
Choć jej rola producentki filmowej to nowe, ekscytujące wyzwanie, Agnieszka Jastrzębska nie wyklucza, że wróci do mediów. Jak podkreśla w wywiadach, czuje się spełniona zarówno w świecie dziennikarskim, jak i filmowym. Prywatnie jest mamą dwójki dzieci - Vincenta i Poli - i jak sama mówi, rodzina zawsze była dla niej priorytetem. Czy po sukcesie "Pod wulkanem" zobaczymy ją w kolejnych produkcjach filmowych? Czas pokaże, ale jedno jest pewne - Agnieszka Jastrzębska jeszcze nie raz nas zaskoczy.
Ceremonia wręczenia Oscarów odbędzie się w marcu 2025 roku. Zanim jednak do tego dojdzie, dowiemy się, czy "Pod wulkanem" zostanie ostatecznie nominowany do tej prestiżowej nagrody. Polska kinematografia ma szansę po raz kolejny zaistnieć na światowej scenie, a Agnieszka Jastrzębska, jako producentka, staje się nową twarzą sukcesu. Bez względu na wynik, jej powrót do mediów - tym razem w roli producentki - to historia pełna inspiracji i dowód na to, że warto podejmować ryzyko, by realizować swoje marzenia.
Zobacz też:
"Idź pod prąd": Film o legendarnej polskiej grupie muzycznej. Spełni oczekiwania fanów
Polka w Hollywood kręci film o Andrzeju Wajdzie. Zobaczymy w nim największe nazwiska światowego kina
"Pod wulkanem": Ten film to diament. Najlepsza polska produkcja 2024?