Jill Jacobson nie żyje. Najbliżsi wspominają gwiazdę "Star Treka"

8 grudnia 2024 roku zmarła Jill Jacobson. Była amerykańską aktorką, znaną przede wszystkim z występów w serialach telewizyjnych. Od lat zmagała się z ciężką chorobą. Informację o jej śmierci potwierdził rzecznik aktorki. Miała 70 lat.

"Piękna, energiczna i pozytywnie nastawiona do ostatniej chwili. Liczni krewni, przyjaciele oraz jej ukochane psy, Benny i Kowalski, będą za nią tęsknić" - czytamy w oświadczeniu wystosowanym przez najbliższych Jacobson. 

Z kolei Caryn Richman, która wystąpiła ze zmarłą w serialu "The New Gidget" (1986-1988), zapamiętałą ją jako osobę o "wspaniałym, komediowym wyczuciu czasu". "Natomiast jej entuzjazm i miłość do życia sprawiły, że nasz wspólny czas na planie był radosny" - dodała. 

Jill Jacobson. Od lat zmagała się z ciężką chorobą

Na początku 2024 roku aktorka ujawniła, że od ponad dwóch lat zmaga się z nowotworem przełyku. Przyznała wtedy, że z powodu choroby musiała przerwać swą karierę. "To, przez co przeszłam, było dosyć intensywne. Nie mogłam funkcjonować, po prostu nie mogłam. Teraz jestem taka wdzięczna. Chcę iść przed siebie i pomagać ludziom. Takie doświadczenie sprawia, że chcesz komuś pomóc" - mówiła we wrześniu w podcaście Jima Mastersa.

Reklama

Jill Jacobson. Kariera

W czasie swojej kariery Jacobson wystąpiła licznych produkcjach telewizyjnych, między innymi w "Dniach naszego życia", "Murphy Brown",  "Zagubionym w czasie" oraz serialach z serii "Star Trek": "Następnym pokoleniu" i "Stacja kosmiczna". Grała także w filmach kinowych. Mogliśmy ją zobaczyć na przykład w romantycznym hicie "Plusk".

swiatseriali.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy