"Gwiezdne wojny" na małym ekranie?
Disney planuje w najbliższym czasie "przejęcie" mediów strumieniowych? Po sukcesie serialu "Daredevil" plotki głoszą, że wraz z Netflixem zrealizuje nie jeden, ale aż trzy seriale aktorskie mające miejsce w uniwersum "Gwiezdnych wojen".
O serialowych planach rozszerzenia uniwersum George'a Lucasa mówiono już od dłuższego czasu. Najpierw jednak powstały dwa seriale animowane ("Gwiezdne wojny: Wojny klonów" oraz "Star Wars: Rebelianci"). Teraz, kiedy współpraca między Disney'em i Netflixem układa się znakomicie - właśnie trwają zdjęcia do kolejnych seriali spod szyldu Marvela ("Jessica Jones", "Luke Cage") - jest nadzieja na serial aktorski.
Serwis Netflix byłyby najlepszym miejscem dla nowych produkcji Lucasfilmu. W odróżnieniu od tradycyjnych stacji telewizyjnych Netflix nie ingeruje w proces twórczy, ani nie ma specjalnych obostrzeń co do treści seriali. Producenci i scenarzyści serialu mieliby więc ogromną swobodę działania.
Plany przeniesienia przygód Jedi i Sithów na mały ekran miał już sam George Lucas w 2005 roku. Twórca "Gwiezdnych wojen" chciał nakręcić serię zatytułowaną "Star Wars: Underworld", której fabuła miała koncentrować się na przestępczym światku odległej galaktyki. Gotowy był już nawet scenariusz produkcji (50-odcinkowej!). Nie wiadomo jednak, czy Disney skorzysta z tej historii.
Oficjalnie nie ma jeszcze żadnego potwierdzenia powyższych informacji. Jednak trwają rozmowy, a zagraniczne media sugerują, że pozytywne wieści niedługo powinny dotrzeć do fanów.
Jak myślicie, czy jest to dobry pomysł? Jakich bohaterów chcielibyście zobaczyć w serialu aktorskim?