"Gaslit": Betty Gilpin w worku na zwłoki
Betty Gilpin jest znana głównie z ról w serialach, choć nieźle radzi sobie także na dużym ekranie. Zagrała m.in. w głośnym filmie "Polowanie". Od poniedziałku aktorkę można oglądać u boku Julii Roberts i Seana Penna w poświęconym aferze Watergate serialu "Gaslit". Jak wspomina gwiazda, nie zawsze w jej karierze było tak kolorowo. Na początku aktorskiej drogi została pozostawiona przypadkiem na planie w... worku na zwłoki.
Jednym z pierwszych seriali, w których wystąpiła Betty Gilpin, był hit stacji NBC "Prawo i porządek". Gwiazda zagrała w nim kilka drobnych ról - wcieliła się m.in. w pedofilkę z chrypką, lesbijkę z trądzikiem oraz... trupa.
"Moja postać została znaleziona naga w beczce z olejem. (...) Musiałam więc potem leżeć w zamkniętym worku na ciało. Nagle usłyszałam, że kończą zdjęcia, gratulują sobie dobrej roboty i idą na lunch. Potem usłyszałam oddalające się kroki i zamykające się drzwi" - opowiedziała Betty Gilpin w programie Jimmy'ego Fallona.
Na szczęście ktoś z ekipy dość szybko uświadomił sobie, że na planie została leżąca w worku koleżanka i po nią wrócił. Gdyby nie to, Gilpin spędziłaby tam sporo czasu, bo - jak sama przyznała - nie odważyłaby się zawołać po pomoc, bo nie chciała sprawiać problemów na planie.
"Nie chciałam być wymagająca. Chciałam potem jeszcze pracować" - tłumaczy aktorka.
Nową rolą Betty Gilpin jest postać Maureen Kane Dean w serialu "Gaslit" stacji Starz. Maureen to żona Johna Deana, prawnika z Białego Domu, który zostaje jednym z kluczowych świadków w trakcie przesłuchań w Kongresie w sprawie afery Watergate i udziału w niej prezydenta Richarda Nixona.