"Długa droga do domu": "Czarna niedziela", czyli opowieść o wojnie w Iraku [recenzja]
Temat wojny w Iraku był już niejednokrotnie poruszany na przestrzeni ostatnich lat w produkcjach zarówno filmowych, jak i telewizyjnych. Tym razem losy amerykańskich żołnierzy zostaną przedstawione na antenie National Geographic w miniserialu „Długa droga do domu”, ekranizacji książki autorstwa Marthy Raddatz.
Sadr City, miasto położone niedaleko Bagdadu, to według informacji amerykańskiej armii najbezpieczniejsze miejsce w Iraku - od rozpoczęcia interwencji w 2003 roku doszło tam tylko do jednego poważnego incydentu.
W kwietniu 2004 roku z misją humanitarną do Sadr City zostaje wysłana grupa żołnierzy (1. Dywizja Kawalerii z Fort Hood w Teksasie), której zadaniem jest utrzymanie wątłego pokoju. 4 kwietnia, w tzw. "Czarną niedzielę", niewielki pluton wpada w zasadzkę na przedmieściach miasta. Osaczeni ze wszystkich stron i odcięci od jakiejkolwiek drogi ucieczki starają się przetrwać, aż z pomocą nie przyjdą im koledzy z trzech pozostałych jednostek.
Pisząc o "Długiej drodze..." musimy na początku zaznaczyć dwie rzeczy. Po pierwsze, fabuła książki i serialu oparta jest na prawdziwych wydarzeniach. Po drugie, aby oddać realizm sytuacji twórcy serialu zadbali o każdy, nawet najdrobniejszy szczegół. W premierowym odcinku (zatytułowanym "Black Sunday" i złożonym z dwóch części; całość trwa 1,5 godziny) zostają przedstawione ich przygotowania do wyjazdu, czy opustoszałe ulice Sadr City. Co jednak najważniejsze - twórcom udało się oddać przerażenie, bezradność oraz zagubienie - bohaterowie nie byli w żaden sposób przygotowani na atak przeciwników.
Warto zwrócić też uwagę na strukturę odcinków - każdy z nich jest poświęcony jednemu żołnierzowi; przedstawia wydarzenia z jego punktu widzenia. Bohaterem pierwszej części premiery jest porucznik Shane Aguero (E.J. Bonilla), dla którego to pierwsza tura w Iraku i pierwszy pobyt na wojnie. W przeciągu kilkudziesięciu minut poznajemy jego rodzinę, jego charakter i obserwujemy jak stara się uratować kolegów z jednostki z beznadziejnej sytuacji.
Druga część "Black Sunday" jest z kolei dedykowana Gary’emu Volesky’emu (Michael Kelly). To dowódca jednej z pozostałych jednostek, który wyrusza z desperacką misją ratunkową do Sadr City. Podobnie jak Aguero i w przypadku Gary’ego widzowie mogą zobaczyć małe fragmenty z jego życia prywatnego.
Zresztą ukazanie obu tych stron jest z pewnością zaletą serialu - akcja bowiem rozgrywa się nie tylko w Iraku, ale również w Stanach Zjednoczonych, pokazując widzom, jak z zaistniałą sytuacją radzą sobie rodziny żołnierzy.
Aktorsko jest bardzo dobrze. Z całej obsady na pierwszy plan wysuwają się wspomniani już Kelly i Bonilla, jak i Darius Homayoun ("Tyran"), wcielający się w tłumacza irakijskiego pochodzenia, Jorge’a Diaza. Aby nie zdradzać za dużo, nadmienię tylko, że jest to niezwykle interesująca postać, której losy z pewnością warto uważnie śledzić.
W drugoplanowych rolach występują m.in. Kate Bosworth ("The Art of More") oraz Sara Wayne Callies ("Skazany na śmierć"), Jason Ritter. Aktor znany z "Parenthood" i "Dziewczyn" pokazuje się tu z zupełnie innej strony i miejmy nadzieję, że w kolejnych odcinkach zobaczymy trochę więcej scen z jego udziałem.
Odbiór "Długiej drogi do domu" może w pewnym stopniu zależeć od indywidualnej opinii widza co do interwencji amerykańskich wojsk w Iraku. Jednak, co na razie udało się scenarzystom delikatnie zaznaczyć, żołnierze amerykańscy nie są tu jedyną poszkodowaną stroną - jeden z mieszkańców Sadr City wprost mówi o tragedii Irakijczyków i niewinnych ofiarach, jakie pochłonęła ta wojna. Z drugiej - ukazuje bohaterstwo i męstwo żołnierzy, którzy wrócili po swoich kolegów. Z pewnością jest to jedna z jesiennych propozycji, które warto zobaczyć.
Premierowy odcinek serialu "Długa droga do domu" zadebiutuje w niedzielę, 5 listopada, o godz. 21:00 na National Geographic.