Czyżby wydoroślał?

Ten wieczny rozrabiaka przez lata nie potrafił utrzymać pracy i zerwać z nałogami. Dziś 46-letni Robert Downey Jr. jest zupełnie innym człowiekiem.

Kiedy dziesięć lat temu, po kolejnym aresztowaniu za błąkanie się pod wpływem narkotyków po ulicach Los Angeles, Robert Downey Jr. został wyrzucony z obsady „Ally McBeal”, wszyscy zgodnie powtarzali, że marnuje swój talent. Postawiono na nim krzyżyk. Jego życie odmieniła kobieta – producentka Susan Levine, którą poznał na planie „Gothiki” w 2003 r. Pobrali się dwa lata później.

To ona wspierała go w długiej i trudnej walce z uzależnieniem od alkoholu i narkotyków. Udało się i dziś aktor zapewnia, że jest najszczęśliwszym człowiekiem na świecie. W dodatku po raz drugi zostanie ojcem!

Reklama

Ujawnił sekret

Na początku grudnia Downey wystąpił w programie Jaya Leno, gdzie promował sequel "Sherlocka Holmesa" i zdradził płeć oczekiwanego dziecka.

- Nie mogę nic powiedzieć - stwierdził stanowczo, po czym wypalił: - Będziemy mieli chłopca! - i ukrył twarz w dłoniach. Jego żona, obecna podczas nagrania, była zupełnie zaskoczona, ale po programie przyznała, że nie potrafi się długo gniewać.

- Gdybym zdradził imię, Susan ścięłaby mi głowę maczetą - żartował Robert na premierze filmu.

Uśmiechnięty dodał, że przeżywa ciążę.

- Hormony, nudności, zmiany nastrojów odbijają się na mnie.

Gwiazdor ma już dorosłego syna Indio (18 l.) z poprzedniego małżeństwa z Deborah Falconer.

Świat Seriali
Dowiedz się więcej na temat: Robert Downey Jr.
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy