Czy każdy może być sławny?

Rośnie popularność programów reality tv. Przybywa celebrytów. Każdy chce mieć swoje pięć minut. Wystarczy wykorzystać szansę... Wydaje się proste? To tylko pozory.


Trudno nie zauważyć rosnącej liczby gwiazdek, które nie błyszczą talentem. Są znane z tego, że są znane, mają ładną buzię lub szokują zachowaniem. Za nimi setki i tysiące tych, którym się nie udało, a jednak tak wiele osób uparcie próbuje swoich sił w show-biznesie. Czy rzeczywiście każdy ma szansę na życie w błysku fleszy?

Rady eksperta

Mieliśmy okazję porozmawiać z Marki Costello, menedżerką talentów prosto z Hollywood, która wykorzystuje zdobyte doświadczenie do znajdywania talentów i uczenia podopiecznych, jak poradzić sobie w show-biznesie.

Reklama

- W obecnych czasach wszyscy uważają, że są utalentowani i mogą zrobić karierę, bo to takie proste. Lecz rzeczywistość jest brutalna. Prędzej strzeli w nich piorun, niż odniosą sukces, bo nie mają o niczym pojęcia - mówi bez ogródek Costello.

Pamiętacie te słodkie opowieści o podróży do Los Angeles i próbach zrobienia kariery w Hollywood, co z reguły kończyło się pracą w barze? Chętnych jest coraz więcej.

- Codziennie dostaję tysiące maili, w których nadawcy chcą być aktorami, piosenkarzami. Pragną czegoś więcej od życia. Marzą o sławie i zaklinają, że stać ich na to. Trzeba tylko dać im szansę. Pytam, czy mają nagrane demo. Czy zrobili sobie dobre zdjęcia i słyszę "nie". Może chociaż chodzili na zajęcia aktorskie? Nadal nic. Szok! Jak mam zatrudnić kogoś, kto nigdy nie grał? Czy szpital zatrudni lekarza bez szkoły i praktyki? Nie! - wyjaśnia Marki.

Prawda o talentach

Łowczyni talentów przyznała, że zdarzają się nietypowe kariery, ale nie każdy może być sławny.

- Khloe Kardashian, znana z rodzinnego reality show poprowadziła "X-Factora", co było kolosalnym błędem. Ona nie ma przygotowania, ani doświadczenia i skończyło się to klapą. Nie pomogło nawet nazwisko. Nie każdy może być sławny. Niektórzy są rozpoznawalni, ale nie osiągają prawdziwego, długofalowego sukcesu - przyznaje Costello.

- Zdałam sobie sprawę, że często ludzie chcą być sławni, bo potrzebują miłości. Uwielbienie fanów, zainteresowanie, autografy, to taka namiastka uczuć. Są tacy, którzy dążą do sławy za wszelką cenę. Niektóre programy epatują golizną, skandalicznymi zachowaniami i szokującymi wypowiedziami. Ich bohaterowie próbują przykuć uwagę widza, ale to zda egzamin tylko na krótki czas. To nie jest talent ani prawdziwa sława, którą osiąga się ciężką pracą i umiejętnością lawirowania w tym okrutnym show-biznesie - tłumaczy ekspertka.

- Nie każdy może być sławny. Nawet ci z największym talentem, potrafią go zmarnować i nie osiągnąć wymarzonego sukcesu, bo nie umieją poruszać się w środowisku i wykorzystywać nadarzających się możliwości - dodaje.

- Przecież zanim Jennifer Aniston została gwiazdą "Przyjaciół", przez osiem lat grała tylko w pilotach i chodziła na przesłuchania. Tak długo musiała czekać na sukces - wyjaśnia Marki. 

Znaleźć talent w tłumie

Marki Costello ma swój reality show "Drama Queen", w którym przed kamerami pokazuje, jak wygląda jej praca. - Przychodzą do mnie śliczne dziewczyny i nic sobą nie reprezentują - zdradza. - Jeśli chcesz być sławna, musisz zrozumieć, że najważniejsza jest widownia. To czy zdołasz porwać publikę. Czy ludzie będą się z tobą identyfikować, szukać kontaktu. To ciężki kawałek chleba, a w 90 procentach przypadków zostaniesz odprawiona z kwitkiem. Show-biznes jest dla twardzieli - dodaje.

Domowe podwórko

Nasz show-biznes rządzi się podobnymi prawami, chociaż jest mniejszy. Przyglądamy się chwilowo błyszczącym gwiazdkom i skandalistom. Szczerze uwielbiamy prawdziwe talenty i żałujemy, że ich tak mało, a po cichu sami marzymy, by przez chwilę poczuć się tak, jak nasi pupile. Jednak wiemy, że nie każdy może zostać sławny.

nex

Świat Seriali
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy