Rafał Rutkowski mówi, jak radzić sobie z hejtem!

Rafał Rutkowski padł ofiarą hejtu, który skłonił go do opublikowania szczerego wpisu na Facebooku. Jak się okazuje jego sposób na radzenie sobie z obraźliwymi komentarzami jest dziecinnie prosty. Popularny aktor i komik wcale na nie nie reaguje.


Szczery wpis Rafała Rutkowskiego

Swój post na Facebooku i Instagramie Rutkowski zatytułował: "Internetowy poradnik dla opornych". Komik opublikował kilka inwektyw przesłanych mu przez internautów. A to, że jest idiotą, a to, że debilem.

"To są wybrane komentarze pod moimi postami na Facebooku" - napisał Rutkowski. Jak miałby na nie zareagować? Ścigać? Donosić? Jego zdaniem... reagować w ten sposób byłoby głupio. "Gdybym chciał oskarżyć tych internautów o zniewagę, musiałbym udowodnić że nie jestem debilem. Ale wtedy niechybnie wyszedłbym na debila, bo tylko debil będzie się starał udowodnić, że debilem nie jest" - oświadczył.

Reklama


Zobacz też: 

Edyta Pazura spełnia się w nowej roli! Żona polskiego aktora zamierza kręcić filmy

"Papiery na szczęście": Adriana Kalska w sukni ślubnej. Fani zachwyceni

Hejt zniknął z komentarzy

Tym razem w komentarzach zero hejtu, za to pełne uznanie dla przebiegłości aktora, który znalazł sposób, by nie przejmować się sieciowymi obelgami. Nie brakuje też porad. Jeden z internautów sugeruje, że Rutkowski mógłby też odpowiedzieć hejterowi, jak w czasach dzieciństwa: "Kto się przezywa, sam się tak nazywa".

Ktoś inny sugeruje komikowi: "Proszę iść w proces cywilny, tam pozwany musi udowodnić, że ma rację nazywając Pana debilem". Inni narzekają, że... hejterzy, używają coraz bardziej banalnych inwektyw ("stają się coraz mniej kreatywni").

Rafała Rutkowskiego w najbliższym czasie można będzie zobaczyć (a później ocenić... może bardziej kreatywnie) w najnowszym filmie Kingi Dębskiej "Zupa nic" (prequelu: "Moich córek krów"). Premiera kinowa odbędzie się 27 sierpnia. 


Kilka dni temu aktor pisał o nim: "Bez napinki i kija w tyłku. Śmieszny (momentami bardzo), świetnie zagrany, a para dziewczynek, które wystąpiły u boku głównych bohaterów (chodzi o debiutujące na dużym ekranie Alicję Warchocką i Barbarę Papis, przyp. red), to mistrzostwo świata. A co najważniejsze wszyscy są prawdziwi, z krwi i kości".

W tym przypadku Rutkowski również popisał się ogromnym dystansem do samego siebie, dodając: "Nikt w filmie nie jest "telewizyjnie ładny", o czym najdobitniej świadczy mój udział". Dodajmy, że grają tu także: Adam Woronowicz, Kinga Preis, Ewa Wiśniewska, Katarzyna Kwiatkowska. (PAP Life)

pba/ moc/


Zobacz też: Tomasz Kammel odebrał wyniki badań! Gwiazdor TVP ujawnił coś niebywałego o swoim zdrowiu!

PAP life
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy