Prawie jak dawniej

Matthew Perry jest zadowolony z tego, że najnowszy serial z jego udziałem kręcony jest w pobliżu studia, w którym powstawali "Przyjaciele". Aktor żartuje, że dzięki temu nie musi uczyć się nowej trasy do pracy.

Matthew Perry jest zadowolony z tego, że najnowszy serial z jego udziałem kręcony jest w pobliżu studia, w którym powstawali "Przyjaciele". Aktor żartuje, że dzięki temu nie musi uczyć się nowej trasy do pracy.

Perry, który w serialu "Studio 60 On The Sunset Strip" wciela się w postać Matta Albie przyznaje, że praca w pobliżu planu "Przyjaciół", na którym spędził ładnych parę lat życia, przywołuje miłe wspomnienia.

Dodatkowo droga do nowej pracy jest o wiele łatwiejsza, ponieważ tą samą trasę przez 10 lat pokonywał, aby dostać się na plan "Przyjaciół".

"To bardzo dziwne. Kręcimy nowy show bardzo blisko miejsca, w którym spędziłem 10 lat. Ale to dobrze, bo zawsze wiem jak tu trafić" - mówi Perry.

WENN
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy