Nie żyje gwiazdor meksykańskich telenowel. Zmarł na marskość wątroby

Andrés Garcia, legendarny latynoski aktor, znany z roli w meksykańskich telenowelach, zmarł w wieku 81 lat. Oficjalną przyczyną śmierci Garcii była marskość wątroby.

"Z bólem, którego nie dane mi było dotychczas poczuć, chciałam poinformować [...], że mój mąż Andrés Garcia, miłość mojego życia, spoczywa obok naszego Pana Jezusa Chrystusa" - napisała na Instagramie wdowa po aktorze, Margarita Portillo.

Kobieta wyznała, że jej mąż walczył od dłuższego czasu z chorobą i przebywał pod jej opieką w ich domu w Acapulco. W niedzielę aktor przeszedł transfuzję krwi, jednak jego "ciało były zbyt słabe". W poniedziałek Garcia otrzymał ostatnie namaszczenie.

"Byłam u jego boku, opiekując się i kochając go aż do jego ostatniego tchnienia" - napisała Portillo.

Reklama

Andrés Garcia: Król meksykańskich telenowel

Andrés Garcia przyszedł na świat w Dominikanie, był naturalizowanym Meksykaninem. Popularność przyniosła mu rola w filmowej ekranizacji popularnego komiksu "Chanoc". Pojawiał się też na kinowym ekranie w innych produkcjach, m.in. "La noche del halcón", "Las tres magnificas", "Minifaldas con espuelas" i "El cinico".

W latach 70. XX wieku zaczął występować w zyskujących popularność meksykańskich telenowelach, m.in. "Las gemelas" (1972), "Ana del Aire" (1974), "Paloma" (1975), "Ámame" (1979), "Tú o nadie" (1985), "Escándalo" (1986) czy "Mi nombre es Coraje" (1988).

Polska widownia może kojarzyć aktora z roli niewiernego męża w emitowanej w latach 1999-2000 telenoweli "Cristina". 

Po raz ostatni oglądaliśmy go na ekranie w 2010 roku w serialu "Hay alguien ahí", który można było oglądać w Hiszpanii na kanale Cuatro.

swiatseriali
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy