Joanna Koroniewska w szkole teatralnej przeszła przez piekło

Książka Karoliny Korwin-Piotrowskiej "Wszyscy wiedzieli" tratuje o przemocy, molestowaniu i mobbingu, których doświadczali studenci polskich szkół artystycznych. Jedną z bohaterek publikacji jest Joanna Koroniewska. Aktorka w jednym z ostatnich wywiadów powróciła do swoich wspomnień związanych ze Szkołą Filmową w Łodzi.

Inspiracją do powstania tej książki była historia Anny Paligi, absolwentki, która jako pierwsza zdecydowała się publicznie opowiedzieć o trudnych doświadczeniach z łódzkiej filmówki. Później okazało się, że jej sytuacja wcale nie była jednostkowa. W książce możemy poznać świadectwa m.in. Weroniki Rosati, Aleksandy Domańskiej, czy Patrycji Volny. 

Joanna Koroniewska: Trudne doświadczenia w szkole

Joanna Koroniewska ukończyła łódzką filmówkę w 2001 roku, jednak trauma związana z tamtymi wydarzeniami towarzyszy jej do dziś. Szczególnie dotkliwe było dla niej zachowanie profesor Ewy Mirowskiej, która miała ją wielokrotnie upokarzać. Aktorka wróciła do tych wstrząsających wspomnień w rozmowie z Katarzyną Zdanowicz w programie "Zdanowicz Pomiędzy Wersami". 

Reklama

Koroniewska już wcześniej wyznała, że była wielokrotnie upokarzana i ośmieszana przed innymi studentami. Ewa Mirowska była obojętna na jej dramatyczną sytuację rodzinną. Gdy adeptka aktorstwa poinformowała ją, że jej matka umiera na raka, ta miała uniemożliwić jej bycie przy mamie. 

Aktorka podkreśliła, że nigdy nie doczekała się przeprosin. Prof. Ewa Mirowska wciąż wykłada na PWSFTiT w Łodzi, w tym roku skończy 82 lata.

swiatseriali
Dowiedz się więcej na temat: Joanna Koroniewska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy