"CSI: Kryminalne zagadki Las Vegas": George Eads wylądował na dywaniku

Zdarza się, że po wielu latach grania w jednej produkcji niektórym gwiazdom wydaje się, iż wiedzą lepiej niż scenarzyści, co jest dobre dla serialu. Ofiarą takiego przekonania padł George Eads, czyli słynny detektyw Nick Stokes.

W trakcie kręcenia zdjęć do najnowszej 14. serii "Kryminalnych zagadek Las Vegas", aktor doszedł do wniosku, że nie podoba mu się, jak scenarzyści prowadzą wątek jego bohatera. Chociaż pretensje dotyczące fabuły miał już w lipcu 2012 r., kiedy w jednym z wywiadów stwierdził, iż to Nick powinien być następcą Grissoma (William Petersen).

Postanowił interweniować i wdał się w słowną utarczkę z jedną ze scenarzystek "CSI", która była w tym czasie w ósmym miesiącu ciąży. Werbalna przepychanka skończyła się ostrą wojną.

Informacja o całym nieprzyjemnym zdarzeniu dotarła do szefowej produkcji - Carol Mendelsohn, która błyskawicznie wezwała niepokornego aktora na dywanik. Oczywiście nie obeszło się bez kłótni i gróźb odejścia z serialu, po których Eads został zawieszony.

Twórcy "CSI" postanowili, że pierwsze trzy odcinki 14. serii widzowie zobaczą z George’em w obsadzie, a scenariusz pozostałych uległ modyfikacji.

- Eads nie zagra w pierwszej połowie sezonu. Spodziewamy się jednak, że wkrótce powitamy go z powrotem - brzmi oficjalny komentarz studia CBS.

Jakie jest więc wytłumaczenie nieobecności Nicka w zespole? Bardzo sprytne. Otóż w czwartym odcinku najnowszego sezonu w serialu gościnnie pojawi się Marg Helgenberger, czyli Catherine Willows, która wybierze Stokesa, jako kandydata do specjalnego treningu FBI w Quantico.

To nie pierwszy raz, kiedy Eads wylatuje z "CSI". W 2004 r. został wyrzucony razem z Jorją Fox za niestawienie się na planie. Nieoficjalnie poszło o wyższą stawkę za odcinek, chociaż George tłumaczył, że zwyczajnie... zaspał.

nex