Agnieszka Wagner wygląda jak anioł, ale ma zadatki na... jędzę!
Agnieszka Wagner, czyli Irena Nowakowska z „W rytmie serca” i niezapomniana Izabela Gordon z „Barw szczęścia”, już od 30 lat cieszy się sympatią widzów. Choć z zawodu jest dyplomowaną księgową, niemal całe swoje dorosłe życie poświęciła aktorstwu. Udało się jej zrobić wielką karierę i nie zostać przy okazji... ofiarą tabloidów. Nawet jej romans ze znanym aktorem „umknął” uwadze plotkarskich mediów.
Agnieszka Wagner wygląda jak anioł, ale ma zadatki na... jędzę! 7
zobacz zdjęcia
Agnieszka Wagner wygląda jak anioł, ale ma zadatki na... jędzę!
Agnieszka Wagner, czyli Irena Nowakowska z „W rytmie serca” i niezapomniana Izabela Gordon z „Barw szczęścia”, już od 30 lat cieszy się sympatią widzów. Choć z zawodu jest dyplomowaną księgową, niemal całe swoje dorosłe życie poświęciła aktorstwu. Udało się jej zrobić wielką karierę i nie zostać przy okazji... ofiarą tabloidów. Nawet jej romans ze znanym aktorem „umknął” uwadze plotkarskich mediów.
1 / 7
Agnieszka Wagner to bez wątpienia jedna z najpiękniejszych polskich aktorek dobiegających... pięćdziesiątki. Przed laty, gdy jako młodziutka dziewczyna zdecydowała się na studia ekonomiczne, dobrze wiedziała, że nigdy nie będzie księgową. Zanim została absolwentką wydziału Nauk Ekonomicznych Uniwersytetu Warszawskiego, miała już na swoim koncie role w filmach Andrzeja Wajdy, Andrzeja Żuławskiego i Stevena Spielberga!
- Nadal nie wiem, co wpisywać w rubryce „zawód”, kiedy wypełniam kwestionariusz osobowy – żartuje.
2 / 7
Na początku kariery Agnieszka Wagner zarabiała - przede wszystkim - grając w zagranicznych filmach i serialach. Wiele lat temu, właśnie dzięki pracy poza Polską, dorobiła się mieszkania w Warszawie. Wymarzone własne M4 postanowiła odnowić i urządzić sama, ale szybko okazało się, że nie da sobie rady bez pomocy swego ówczesnego chłopaka, którym był... Piotr Adamczyk. Byli parą przez kilka lat. Ich uczucie nie przetrwało jednak próby... upublicznienia. Rozstali się zaraz po tym, jak ich związek wytropili dziennikarze jednego z kolorowych magazynów. Od tamtej pory aktorka milczy na temat życia prywatnego. Wiadomo tylko, że od kilku lat jest żoną Jerzego Jurczyńskiego, byłego rzecznika prasowego Wisły Kraków, z którym ma córkę Helenę.
Źródło: Agencja W. Impact
3 / 7
O macierzyństwie: - Nie boję się przyznać, że macierzyństwo wywróciło moje życie do góry nogami. Kobieta przed i po urodzeniu pierwszego dziecka jest niby ta sama, ale to już inny człowiek. Dziecko to stały, najpewniejszy i najjaśniejszy punkt w moim świecie. Cały świat się wokół niego się obraca.
Źródło: Agencja W. Impact
4 / 7
O życiu prywatnym: - Nie znoszę wchodzenia buciorami w to, kto z kim, a z kim nie albo dlaczego już nie. Nie wszystko jest na sprzedaż. Jeśli powiem, że rozstałam się z panem X, to nie mówię tylko o sobie, ale też o nim. Mogę opowiadać, jaki był i dlaczego się rozstaliśmy. Tylko może on tego nie chce? Moje życie prywatne jest tylko moje i nie zamierzam spowiadać się z niego publicznie. Zawsze, gdy słyszę pytanie dotyczące prywatności, uciekam w uogólnienia. Nigdy nie „lecę” po nazwiskach, bo nie chcę nikogo zranić, skrzywdzić.
Źródło: Agencja W. Impact
5 / 7
O swoim charakterze: - Mam zadatki na... jędzę. Na zewnątrz jestem stonowana, cicha, ale w środku ciągle się we mnie gotuje. Mam w sobie dużo energii, często się uśmiecham, co wcale nie znaczy, że codziennie budzę się rano zadowolona tylko dlatego, że żyję. Jestem urodzoną pesymistką, stąd pewnie mój melancholijny wyraz twarzy, który na szczęście zmienia się w zawodowy atut i przydaje w filmie. Uważam się za bardzo nowoczesną kobietę, aktywną zawodowo, samodzielną i silną. Twardo stąpam po ziemi i w niczym nie przypominam „nobliwie nawiedzonej panienki zbudowanej z mgły i galarety”, za jaką niektórzy mnie uważają.
Źródło: Agencja W. Impact
6 / 7
O talencie: - Nie wiem, czy talent to tylko tak zwana iskra boża, czy także – a może przede wszystkim - zdolność zaprezentowania siebie, sprzedania swoich walorów, odpowiedniego pokazania się i zaistnienia. Talent to jedno, a umiejętne korzystanie z niego to drugie. Trzeba „umieć” znaleźć się w odpowiednim czasie w odpowiednim miejscu, prowokować pewne sytuacje, aby z jednej strony właściwie wykorzystać swoje możliwości, z drugiej zaś ukryć to, czego się nie wie lub nie umie. I samo artystyczne natchnienie nie wystarczy. Najważniejsze jest szczęście.
Źródło: Agencja W. Impact
7 / 7
O urodzie: - Byłam bardzo brzydkim dzieckiem, miałam dwa cieniutkie warkoczyki i szczerbę między zębami. Jeszcze dzisiaj mam sporo zastrzeżeń do swojego wyglądu. Wiele rzeczy bym zmieniła, bo nie jestem całkowicie zadowolona ze swojego... ciała.
Źródło: Agencja W. Impact