"Pułapka": Marianna Kowalewska
Młodziutka aktorka o nieprzeciętnej urodzie mogłaby zadzierać nosa, w końcu grała u boku gwiazdy, której film zdobył najbardziej prestiżową nagrodę na świecie, ma sławnych rodziców aktorów, wie jak poruszać się w branży. Jest natomiast skromną, bardzo utalentowaną i niezwykle profesjonalną, a przy tym miłą osobą. Na co dzień możecie jej nie rozpoznać, w serialu to zgarbiona, zahukana nastolatka w za dużej bluzie, z podkrążonymi oczami. Widać, że cierpi, nikt nie ma wątpliwości, nie musi go przekonywać rekwizytami czy zbolałymi minami. Choć to nie jej debiut w telewizji (wcześniej mogliśmy oglądać Mariannę m.in. w "Barwach szczęścia", a ostatnio w serialu "Rojst"), myślę, że "Pułapka" otworzy jej drzwi do wielkiej kariery. Sama mówi o tym, że na planie traktowana była po partnersku, ale jeśli ktoś w tak młodym wieku potrafi grać jak równa z równą z, według niektórych, "najlepszą polską aktorką", nie sposób traktować go ja podlotka.
Reklama