"Przyjaciółki": Panna młoda znika bez śladu!
Od doby Maks (Mateusz Janicki) nie daje znaku życia. Inga (Małgorzata Socha) obawia się, że przestraszył się odpowiedzialności i nie dojdzie do ich ślubu. Szczęśliwie okazuje się, że Maks został „porwany” przez Roberta (Krzysztof Wieszczek) i Andrzeja (Adam Adamonis) na wieczór kawalerski. Gdy wydaje się, że wszystko idzie już zgodnie z planem, panna młoda nagle znika i nikt nie może jej znaleźć... To ostatnie dni Patrycji (Joanna Liszowska) z Klarą (Łucja Michalik). Mimo iż wie, że sprawa jest przesądzona, bardzo ciężko jej na myśl o rozstaniu z dziewczynką. W tych trudnych dla niej chwilach luz i optymizm nowego sąsiada Artura (Paweł Małaszyński), na którego wpada na każdym kroku, jest dla niej niezwykle irytujący. Ze względu na odległość wiejskiego domu od stolicy, Anka (Magdalena Stużyńska) i Paweł (Bartek Kasprzykowski) muszą zmienić dotychczasowy plan dnia. Zuza (Anita Sokołowska) przyjeżdża do Gdańska, by zobaczyć się z synami. Na miejscu okazuje się, że Jasiek (Marek Bukowski) i chłopcy mieszkają z Sabiną (Anna Jażdżyk). Kobieta jest zazdrosna o młodą partnerkę męża, a dodatkowo ma wrażenie, że Jasiek próbuje ją odseparować od dzieci…
Reklama