Bobek wcieli się we Frasyniuka
Udział w filmie Waldemara Krzystka „80 milionów” był dla Filipa Bobka ogromnym wyzwaniem. Nie tylko dlatego, że po raz pierwszy miał wystąpić na dużym ekranie w głównej roli, ale także (a może przede wszystkim) dlatego, że musiał wcielić się w człowieka-legendę, który w dodatku będzie go oglądał - Władysława Frasyniuka.
Bobek wcieli się we Frasyniuka
1 / 12
„80 milionów” opowiada o wydarzeniach, które rozegrały się 10 dni przed wprowadzeniem stanu wojennego. Wtedy właśnie za sprawa ówczesnego przewodniczącego dolnośląskiej Solidarności, Władysława Frasyniuka (gra go Filip Bobek), trójka młodych działaczy wypłaciła z wrocławskiego banku 80 milionów związkowych pieniędzy. Zrobili to w ostatnim momencie. 13 grudnia 1981 roku konto zostało zablokowane przez komunistów. Władza uznała, że był to „skok na bank” i podjęła gorączkowe działania, aby pieniądze odzyskać. Ich strażnikiem został kardynał Henryk Gulbinowicz. Przechował je w swoich prywatnych pokojach Pałacu Biskupiego. Cudem uratowana gotówka po wprowadzeniu stanu wojennego pomogła w budowie wrocławskiego podziemia. Bohaterowie filmu – Maks, Janek, Władek, Piotrek i Staszek - nie cofną się przed niczym, aby zburzyć komunistyczny system. Nie są fanatykami lecz romantycznymi marzycielami, którzy protestują przeciwko komunistycznemu zniewoleniu.
Źródło: Agencja W. Impact