"Pod wspólnym niebem": Zwiastun serialu

Serial komediowy, opowiadający o perypetiach dwóch kompletnie różniących się rodzin, które nieoczekiwanie są zmuszone mieszkać pod jednym dachem. W nowoczesnym salonie warszawskiego loftu Dżesika Piasecka zaleca się do Romana Monteckiego, kiedy znienacka zjawia się z uczelni jego ojciec, Andrzej Montecki. Dżesika od pewnego czasu jest życiową partnerką swego byłego wykładowcy. Andrzej oznajmia, że znalazł najemców na ich loft, co zapewniłoby spłatę długów rodziny Monteckich i pieniądze na bilet za ocean. Planuje bowiem wyjazd do USA, gdzie dostał kontrakt wykładowcy na uniwersytecie stanowym w Wichita. Andrzej Montecki z mecenasem Mateuszem Wroną przygotowują kontrakt wynajmu, zachowując do swojej dyspozycji tzw. graciarnię na składowanie mebli na czas pobytu właściciela w Stanach. Bożena i Bożydar Kapuleccy oglądają loft i mimo oporów Bożeny podpisują kontrakt najmu. Bożydar jest wiceministrem w nowym rządzie, Bożena dorabia jako księgowa. Kapuleccy zajmują nowo wynajęte mieszkanie, przydzielają pokoje dzieciom, poznają portierów Pawła i Gawła Nowopolskich. Po kilku dniach Bożydarowi ukazuje się duch jego dziadka Hermanna Kapulheima, dając rzekome sugestie, że w lofcie jest gdzieś zamurowany jego majątek, którego dorobił się przed wojną jako przemysłowiec. Okazuje się, że żyłka łowcy rodzinnych skarbów tchnęła Bożydara do skupienia się właśnie na tym mieszkaniu, o czym Bożena nie wie. Nie wie także, że zdobyczny portret dziadka, który Bożydar przyniósł rzekomo z remanentu w nieistniejącym ministerstwie przekształceń własnościowych, przedstawia właśnie Kapulheima. W ten symboliczny sposób znalazł się na ścianie w swojej dawnej fabryce. Po rozmowie z duchem Kapulheima, Bożydar nabiera przekonania, że dzień odkrycia skarbu jest blisko. Tymczasem Monteckich cofnięto z granicy z powodu ich związków z biznesowymi przekrętami Wrony. Wracają więc do domu. Kapuleccy w graciarni z meblami zaskakują właścicieli loftu, którzy oznajmiają nowym lokatorom, że tu zamieszkają. Pozw
TVP
Reklama