O mały włos Tomasz Kot nigdy nie zostałby aktorem. Po pomyślnie zdanym egzaminie dojrzałości złożył podanie o przyjęcie do... seminarium duchownego. Był święcie przekonany, że kapłaństwo jest jego prawdziwym powołaniem.
Kapłan Kot
1 / 17
Tomasz Kot, czyli Maksymilian Skalski z "Niani", miał tuż przed maturą twardy orzech do zgryzienia. Długo zastanawiał się nad wyborem zawodu i wcale nie zamierzał być aktorem! Zdecydował się zostać... księdzem!
Na szczęście, po roku nauki w seminarium, odkrył w sobie także powołanie do aktorstwa. Co ważniejsze owo powołanie dostrzegli w nim również członkowie komisji egzaminującej kandydatów na aktorów starających się o indeks krakowskiej szkoły teatralnej.
Tomasz Kot dostał się na studia za pierwszym razem i skończył je z wyróżnieniem, a każdą swoją kolejną rolą potwierdza, że wybrał dobry zawód.
Ciekawe, czy kiedyś dane mu będzie zagrać księdza?
Źródło: Agencja W. Impact
Autor: