Kapłan Kot

O mały włos Tomasz Kot nigdy nie zostałby aktorem. Po pomyślnie zdanym egzaminie dojrzałości złożył podanie o przyjęcie do... seminarium duchownego. Był święcie przekonany, że kapłaństwo jest jego prawdziwym powołaniem.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy