Gwiazdy wczoraj i dziś

​Uroda - dar od natury. Jednym ona jej poskąpiła, drugich obdarzyła szczodrze. Jeśli chodzi o gwiazdy (polskie, tudzież zagraniczne) dzielą się one na dwie grupy: jedna jest zdania, że wygląd pomógł im w karierze, druga, że nie, a wręcz zaszkodził. Jedno jest pewne - wielu uroda otworzyła drzwi do kariery i serc fanów. Ale lata mijają nieubłaganie. Pojawiają się pierwsze zmarszczki. Wówczas znane i lubiane piękności mają dwa wyjścia: pogodzić się z upływającym czasem i starzeć się z godnością albo rzucić się w po- U ścig za oddalającą się młodością, z wykorzystaniem dobrodziejstw medycyny estetycznej. Niestety, większość, w strachu przed brakiem propozycji, wybiera drugą opcję - łatwiejszą. Ale czy lepszą? Patrząc na dzisiejsze zdjęcia Hunter Tylo czy Heather Locklear dochodzimy do wniosku, że niekoniecznie. Ingerencjami chirurgicznymi zabiły całą naturalność i to coś, czym podbiły serca widzów w latach 80. i 90. Wciąż są jednak gwiazdy, które stawiają na naturalność. I wychodzą na tym zdecydowanie lepiej. Można powiedzieć - są jak wino.../ "Świat Seriali" MG

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy