"M jak miłość": Odcinek 1410.
Bartek, ciężko ranny w nogę, ukrywa się w siedlisku. Wyznaje Uli, że postrzelili go bandyci, którzy zaplanowali napad na kantor. Mostowiakówna od razu prosi o pomoc Marię, błagając, żeby nie mówiła o tym policji. Burzliwy dzień czeka też Barbarę. Najpierw po raz kolejny odwiedza ją Józef Modry, który wciąż ma nadzieję, że przyjaciółka umówi się z nim na randkę. Później w ogrodzie Mostowiaków wybucha pożar i na miejsce przyjeżdżają strażacy. Ich nowym komendantem okazuje się Maciej Jaracz.
Zobacz również
Reklama