"M jak miłość": Za co aktorzy kochają serial?
- Za co najbardziej lubię „M jak miłość”? Za sam tytuł (śmiech). Lubię bardzo przyjazną, rodzinną atmosferę – wyznaje w „Kulisach…” serialu Jan Wieczorkowski, odtwórca roli Jacka. – Zawsze się zastanawiałem czy kiedykolwiek dostanę telefon z „M jak miłość”, ale tak jest chyba z większością aktorów w tym kraju.
- Ten serial naprawdę dobrze się ogląda. Ma dobre zdjęcia, tempo. Staramy się opowiadać o życiu i jakkolwiek banalnie by to nie zabrzmiało, tym wygrywamy – dodaje Krystian Wieczorek, serialowy Budzyński. – Na tym polega jego fenomen, nawet kiedy ogląda się serial przy okazji, to wciąga – dodaje.
Adriana Kalska, grająca w „M jak miłość” Izę, zdradziła, że nawet nie śniła jej się rola w tak popularnej telenoweli. - Nigdy nie myślałam, że zagram w tym serialu. Nawet nie myślałam, że zostanę aktorką, kiedy oglądałam „Emkę”.
Natomiast Dominika Kluźniak, serialowa Ewa, twierdzi, że zaskoczyła ją popularność telenoweli: - Nie zdawałam sobie sprawy, że serial jest produktem, który ogląda tak wielu widzów. Dopiero po jakimś czasie występowania w „M jak miłość” zorientowałam się, że jestem rozpoznawalna.
- Serial „M jak miłość” osiągnął coś, o czym marzy wielu, czyli wiernych widzów, którzy są z nami od 15 lat, ale też widzów, którzy ciągle dochodzą. Ten serial oglądają pokolenia – z dumą mówi Rafał Mroczek, czyli Paweł Zduński. – Scenarzyści cały czas pracują nad tym, żeby w serialu wiele się działo. Żeby wątki zaskakiwały widzów, ale również nas, aktorów .
A co wydarzy się w nowych odcinkach?
Ciężarna Lewicka wciąż będzie po cichu wzdychać do Chodakowskiego, ojca swojego dziecka: - Iza cały czas ma nadzieję na to, że Marcin schowa swoje ego do kieszeni i jej przebaczy. Tym bardziej, że ich losy się nieco skomplikują… - mówi Kalska. Natomiast u drzwi Zduńskiego stanie… niewidziana od blisko 10 lat Teresa: – W wątku Pawła będzie się działo! – komentuje Rafał Mroczek. Dalsze losy bohaterów poznacie oglądając „M jak miłość” w poniedziałki i wtorki w TVP2!
- Ten serial naprawdę dobrze się ogląda. Ma dobre zdjęcia, tempo. Staramy się opowiadać o życiu i jakkolwiek banalnie by to nie zabrzmiało, tym wygrywamy – dodaje Krystian Wieczorek, serialowy Budzyński. – Na tym polega jego fenomen, nawet kiedy ogląda się serial przy okazji, to wciąga – dodaje.
Adriana Kalska, grająca w „M jak miłość” Izę, zdradziła, że nawet nie śniła jej się rola w tak popularnej telenoweli. - Nigdy nie myślałam, że zagram w tym serialu. Nawet nie myślałam, że zostanę aktorką, kiedy oglądałam „Emkę”.
Natomiast Dominika Kluźniak, serialowa Ewa, twierdzi, że zaskoczyła ją popularność telenoweli: - Nie zdawałam sobie sprawy, że serial jest produktem, który ogląda tak wielu widzów. Dopiero po jakimś czasie występowania w „M jak miłość” zorientowałam się, że jestem rozpoznawalna.
- Serial „M jak miłość” osiągnął coś, o czym marzy wielu, czyli wiernych widzów, którzy są z nami od 15 lat, ale też widzów, którzy ciągle dochodzą. Ten serial oglądają pokolenia – z dumą mówi Rafał Mroczek, czyli Paweł Zduński. – Scenarzyści cały czas pracują nad tym, żeby w serialu wiele się działo. Żeby wątki zaskakiwały widzów, ale również nas, aktorów .
A co wydarzy się w nowych odcinkach?
Ciężarna Lewicka wciąż będzie po cichu wzdychać do Chodakowskiego, ojca swojego dziecka: - Iza cały czas ma nadzieję na to, że Marcin schowa swoje ego do kieszeni i jej przebaczy. Tym bardziej, że ich losy się nieco skomplikują… - mówi Kalska. Natomiast u drzwi Zduńskiego stanie… niewidziana od blisko 10 lat Teresa: – W wątku Pawła będzie się działo! – komentuje Rafał Mroczek. Dalsze losy bohaterów poznacie oglądając „M jak miłość” w poniedziałki i wtorki w TVP2!
Reklama