"Krzyś powinien mieć trzy żony"

Krzysztof Orzechowski pojawił się w życiu Anny Dymnej ponad dwadzieścia lat temu, tuż po jej rozwodzie z drugim mężem. - Byłam przekonana, że z nikim się już nie zwiążę – mówi aktorka. - Miałam małe dziecko, dużo pracowałam. Zdarza się jednak, że po niepowodzeniach małżeńskich spotykamy podobnych do nas rozbitków. Początkowo tylko zaprzyjaźniłam się z Krzysiem, wzajemnie sobie pomagaliśmy. I tak to trwa do dzisiaj – opowiada. W ich wspólnym życiu niewiele jest… wspólnych chwil. Pracują w różnych teatrach, bywa, że nie widują się całymi tygodniami.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama