"Mistrz i Małgorzata": Skromnie, ale z pompą
4-odcinkowy "Mistrz i Małgorzata" w reżyserii Macieja Wojtyszki był wierną adaptacją książki Michaiła Bułhakowa. Choć twórcy dysponowali niewielkim budżetem, nie zabrakło tu spektakularnych scen. Szczególną uwagę należy jednak zwrócić na dobór obsady. Krytycy nie szczędzili im pochwał! 20 marca 2020 mija 30 lat od premiery serialu.
"Mistrz i Małgorzata": Skromnie, ale z pompą
1 / 6
"Na Patriarszych Prudach Woland spotyka Berlioza (przewodniczącego organizacji literackiej) i poetę o pseudonimie Bezdomny. Profesor czarnej magii uparcie twierdzi, że był świadkiem spotkania Poncjusza Piłata z Jezusem i broni poglądu o istnieniu Boga. Przepowiada Berliozowi śmierć. Ten po wyjściu z parku wpada pod tramwaj. Bezdomny ściga Wolanda, jednak bezskutecznie – zostaje uznany za wariata.
Trafia do szpitala, gdzie poznaje Mistrza – autora powieści o Piłacie. Mistrz opuścił ukochaną, żeby nie narażać jej na uczestniczenie w jego upadku. Małgorzata wciąż za nim tęskni. Azazello z ekipy Wolanda ofiarowuje jej tajemniczą maść. Dziewczyna naciera się nią i zmienia w czarownicę…
W międzyczasie w Moskwie dzieją się rzeczy dziwne i straszne. Pewien magik w teatrze obsypuje publiczność deszczem banknotów, a kobietom daje kreacje z Paryża. Kot Behemot pozbawia głowy konferansjera. Dyrektor finansowy Variétés ucieka do Leningradu. Wszystko za sprawą Wolanda...".
Tak pokrótce rysuje się fabuła "Mistrza i Małgorzaty", serialu, który 30 lat temu wywołał poruszenie i zachwyt u widzów i krytyków!
Źródło: East News
Autor: Renata Pajchel