Bohdan Łazuka był królem seriali
Bohdana Łazukę, czyli niezapomnianego maestro Rene z „Domu”, dokładnie 20 lat temu można było nazwać królem polskich seriali - w 2000 roku grał bowiem w aż pięciu produkcjach telewizyjnych jednocześnie! - Bardzo lubiłem tkwić w rzeczywistości serialowej – żartuje 82-letni aktor.
Bohdan Łazuka był królem seriali 7
zobacz zdjęcia
Bohdan Łazuka był królem seriali
Bohdana Łazukę, czyli niezapomnianego maestro Rene z „Domu”, dokładnie 20 lat temu można było nazwać królem polskich seriali - w 2000 roku grał bowiem w aż pięciu produkcjach telewizyjnych jednocześnie! - Bardzo lubiłem tkwić w rzeczywistości serialowej – żartuje 82-letni aktor.
1 / 7
W tym roku minęło 55 lat od premiery kultowej „Wojny domowej”, w której Bohdan Łazuka zagrał pierwszą w swej karierze serialową rolę - jogina Karolczyka (rok później wrócił na plan, by wcielić się w... Bohdana Łazukę). Miał już wtedy na swoim koncie mnóstwo kreacji filmowych i teatralnych oraz cieszył się sławą znakomitego piosenkarza, ale – jak wyznał po latach – serial wydał mu się czymś... niezwykłym.
Źródło: Agencja W. Impact
2 / 7
- Zawsze chętnie przyjmowałem propozycje udziału w dobrych serialach i zawsze starałem się trzymać poziom aktorski, niezależnie od wielkości roli. Bo nie ma małych ról, są tylko mali aktorzy – stwierdził na łamach książki „Przypuszczam, że wątpię”.
Bohdan Łazuka nie kryje, że były w jego karierze lata, kiedy – jadąc na plan – nie wiedział, w jakim serialu będzie grał. Zdarzało się, że jednego dnia miał zdjęcia do trzech różnych produkcji! - Nie miałem i nie mam nic przeciwko dobrym serialom – mówi aktor.
Źródło: Agencja W. Impact
3 / 7
Bohdan Łazuka z ogromnym sentymentem wspomina seriale z lat 60. i 70. ubiegłego wieku, w których grał u boku najwybitniejszych polskich aktorek i aktorów. Pytany, które seriale ze swym udziałem lubił najbardziej, jednym tchem wymienia „Kapitana Sowę na tropie”, „Wojnę domową”, „Drogę”, „Stawiam na Tolka Banana” i „Czterdziestolatka”. - Te seriale miały ogromną widownię. Ludzie nie mogli doczekać się kolejnych odcinków – opowiada.
Źródło: Agencja W. Impact
4 / 7
W 1980 roku Bohdan Łazuka pojawił się w dwóch odcinkach „Kariery Nikodema Dyzmy” (jako tancerz i piosenkarz w lokalu Oaza), po czym niespodziewanie przestał dostawać propozycje udziału w serialach. Na kolejną serialową rolę – maesto Rene w „Domu” - musiał czekać aż 20 lat!
Źródło: Agencja W. Impact
5 / 7
Ostatni rok XX wielu przyniósł Bohdanowi Łazuce aż pięć (!) propozycji. Aktor zagrał wtedy w „Domu”, „Graczykach”, „Skarbie sekretarza”, „Sukcesie” i „Świecie według Kiepskich”. A później - przez pierwszą dekadę nowego stulecia - był gwiazdą ponad dwudziestu produkcji telewizyjnych.
Źródło: Agencja W. Impact
6 / 7
Dziś Bohdan Łazuka rzadko pojawia się na małym ekranie. Po raz ostatni w serialowej roli mieliśmy okazję oglądać go w 2012 roku w 500. odcinku „Na dobre i na złe” jako przyjaciela profesora Zyberta (Marian Opania). - Kiedyś aspirowałem do miana króla seriali, teraz już nic nie muszę. Poza tym, jeśli chodzi o telefony od reżyserów, to chyba... mam to już z głowy – żartuje emerytowany aktor.
Źródło: Agencja W. Impact
7 / 7
Dziś 82-letni Łazuka przebywa na emeryturze. Aktor w ostatnim czasie podupadł na zdrowiu. Swoje ostatnie urodziny, które obchodził 31 października, spędził w samotności, ze względu na sytuację pandemiczną. "Mam wiele różnych zdrowotnych dolegliwości. Serce już czasem nie wyrabia, człowiek się więc sypie i to rodzi problemy. Jestem pokiereszowany, jak przystało na pana w moim wieku" – powiedział smutno w wywiadzie dla "Faktu". Dodał też, że ze względu na COVID-19 coraz truniej umówić mu się na wizytę do lekarza, dlatego martwi się o swoje zdrowie…
Źródło: Reporter
Autor: Tadeusz Wypych