DALEKO OD NOSZY | Piątek, 2 września 2011 (06:09)
Krzysztof Jaroszyński po raz pierwszy zobaczył Elżbietę Zającównę w kinie. Dokładnie 30 lat temu oglądał film Juliusza Machulskiego "Vabank", w którym młodziutka wówczas aktorka grała jedną z głównych ról.
1 / 12
Ciemnowłosa dziewczyna zrobiła na nim tak wielkie wrażenie, że postanowił zrobić wszystko, by osobiście ją poznać i poślubić. Odnalazł Elżbietę w stołecznym teatrze "Syrena". Poszedł, przedstawił się, zaproponował wspólną kolację. Szybko zdobył serce aktorki. Wkrótce obchodzić będą 27. rocznicę ślubu i świętować 20. urodziny córki Gabrysi.
Źródło: Agencja W. Impact