"Barwy szczęścia": Odcinek 1641.
Po wybuchu Sylwia ma kłopoty ze wzrokiem i trafia do szpitala. Marek obiecuje ukochanej, że syn wyprowadzi się do babci. Witek zarzeka się, że kupił Paszkowskiej w prezencie zwykły budzik, a kobieta sama podłożyła petardę, żeby go oczernić. Niestety, nie ma na to żadnych dowodów. Nagranie z ukrytej kamery jest uszkodzone. Sabina wciąż zamartwia się o rodzinę, bo biologiczny ojciec Mai nie daje im spokoju. Andrzej proponuje żonie, by uciekli od problemów i wyjechali na stałe na Islandię. Tolek, chcąc wyplątać się z sytuacji z Małgorzatą i Grażyną, udaje przed narzeczonymi, że związał się z Julitą. Od razu budzi to czujność Walerii, która ostro krytykuje zachowanie byłego męża.
Reklama