Gwiazda "Stranger Things" oskarża serialowego ojca. Niepokojące doniesienia
26 listopada 2025 roku na platformie Netflix ukażą się pierwsze odcinki piątego sezonu "Stranger Things". Na kilka tygodni przed premierą tabloid "Daily Mail" opublikował niepokojące wiadomości. Według nich Millie Bobby Brown, która wciela się w Jedenastkę, złożyła skargę na Davida Harboura, serialowego szeryfa Hoppera, opiekuna jej postaci.
Jak podało "Daily Mail", Millie Bobby Brown oskarżyła 50-letniego aktora o znęcanie się i zastraszanie. Skarga została złożona przed rozpoczęciem zdjęć do ostatniego sezonu "Stranger Things". Według informatora tabloidu "było wiele stron oskarżeń".
Wewnętrzne śledztwo Netfliksa trwało kilka miesiący. Nie podano, jakie były jego wyniki. Zaznaczono jednak, że żadne z oskarżeń nie miało charakteru seksualnego. Na planie piątego sezonu "Stranger Things" podczas wspólnych scen Brown i Harboura aktorce miała towarzyszyć reprezentująca ją osoba.
Według informatora tabloidu fakt, że platforma streamingowa nie poinformowała o wynikach wewnętrznego śledztwa, nie powinien nikogo dziwić – nie robiono tego nigdy wcześniej. Niepokojący jest jednak fakt, że nikt nie zaprzeczył informacjom o zachowaniu Harboura.
Po opublikowaniu artykułu przez "Daily Mail" wiele redakcji zwróciło się o komentarz do Netfliksa oraz osób reprezentujących aktorów. Do tej pory żadna ze stron nie odniosła się do sprawy.
O Harbourze było głośno na przełomie 2024 i 2025 roku za sprawą jego rozstania z piosenkarką Lily Allen. Związek miał się rozpaść przed Bożym Narodzeniem 2024 roku. Przyczyną były zdrady aktora. Harbour miał nawet korzystać z aplikacji randkowej. Piosenkarka odniosła się do rozpadu ich małżeństwa w swoim albumie "West End Girl", który ukazał się pod koniec października 2025 roku.
Wcześniej Allen zaniepokoiła fanów wyznaniem, że razem z mężem kontrolują swoje telefony. Sama używała smartfona bez przeglądarki i mediów społecznościowych. To Harbour miał decydować, z jakich aplikacji może korzystać.