Gwiazda "Stranger Things" krytykuje tabloidy. "Nie będę przepraszała za mój wygląd"
Millie Bobby Brown promuje nadchodzący piąty sezon "Stranger Things". W rozmowie z brytyjską edycją magazynu "Vogue" gwiazda hitu Netfliksa zdradziła, co irytuje ją we współczesnym dziennikarstwie. Chodzi o to, jak niektóre media piszą o jej ciele. "Płakałam każdego dnia" – przyznała, wspominając serię artykułów na jej temat, która ukazała się na początku 2025 roku.
"Co ona zrobiła ze swoją twarzą? Dlaczego została blondynką? Wygląda, jakby miała 60 lat" – Brown przytaczała kolejne nagłówki tabloidów, które krytykowały jej wygląd. "Szanuję dziennikarstwo. Kocham czytać artykuły o ludziach, których uwielbiam, i o ich planach. Rozumiem, że są paparazzi, że czuję się przez nich okropnie, ale taka ich praca. Tylko błagam, nie mieszajcie mnie z błotem już w nagłówku. To złe i agresywne. Szczególnie wobec młodych dziewczyn, które są nowe w przemyśle rozrywkowym i mają masę wątpliwości".
O Brown zrobiło się głośno za sprawą jej występu w pierwszym sezonie "Stranger Things" w 2016 roku. Miała wówczas dwanaście lat. Media śledziły ją przez jej cały okres dorastania. Przy okazji premiery filmu "The Electric State" w lutym 2025 roku tabloidy rozpisywały się o wyglądzie 21-letniej aktorki.
Brown przyznała, że kolejne napastliwe nagłówki wywołały u niej kilkudniowe objawy depresyjne. Podczas rozdania BRIT Awards, na których wręczała nagrodę Sabrinie Carpenter, płakała za kulisami. "Przygotowywano mi fryzurę i nakładano makijaż, a ja ryczałam. Płakałam nawet wtedy, gdy zobaczyłam Sabrinę. Jej podejście jest proste: ‘walić ich’. Czułam w środku, że tak powinno być, ale gdy ktoś powiedział to głośno, dopiero wtedy miałam takie: ‘tak! Właśnie tak!".
"Jeśli fakt, że mam blondwłosy albo za ostry makijaż, przeszkadza komuś, to odniosę się do tego – nie tylko dla siebie, ale dla każdej dziewczyny, która będzie chciała wypróbować nową fryzurę albo szminkę" - mówiła aktorka dla brytyjskiego "Vogue'a". "Po prostu się odwalcie. Mama 21 lat. Chcę się bawić i być sobą".
Nie jest to pierwszy raz, gdy Brown odnosi się do sposobu, w jaki tabloidy pisały o jej wyglądzie. "To nie jest dziennikarstwo. To nękanie" – mówiła w relacji na Instagramie w marcu 2025 roku. "Fakt, że dorośli faceci poświęcaj czas, żeby analizować moją twarz, moje ciało, moje wybory, jest niepokojący. Fakt, że niektóre z tych artykułów piszą kobiety, jest jeszcze gorszy. Tyle mówi się o wspieraniu i motywowaniu młodych dziewczyn, a jak przychodzi co do czego, to łatwiej krytykować, bo z tego są kliki"
"Niektórzy są rozczarowani, że dziewczyna stała się kobietą na swoich własnych warunkach. Nie będę przepraszała za to, że dorosłam. Nie będę próbowała sprostać nierealistycznym oczekiwaniom […]. Nie będę się wstydziła za to, jak wyglądam, jak się ubieram i jak się prezentuję" – zakończyła.