"Barwy szczęścia", odcinek 3270. Sonia odkrywa przerażającą prawdę. To koniec Roberta
W 3270. odcinku "Barw szczęścia" Sonia (Weronika Nockowska) po raz kolejny obudzi się z potwornym bólem głowy i znów nie będzie w stanie przypomnieć sobie, co działo się z nią poprzedniego wieczoru. W dodatku Mati (Filip Kowalewicz) poskarży się jej, że źle się czuje. Dominika (Karolina Chapko) zasugeruje przyjaciółce, że powinna jak najszybciej sprawdzić, co zarejestrowała ukryta przez nią w ramce na zdjęcia kamerka.
Dominika zauważy, że Sonia jest zmęczona, ma podkrążone oczy i sprawia wrażenie, jakby nie wiedziała, co dzieje się wokół niej.
- Nie wiem, o co chodzi... - westchnie kelnerka, gdy szefowa zapyta ją, czy stało się coś złego.
- Znowu jestem niewyspana, głowa mnie boli. Jakbym piła wczoraj przez pół nocy... Mati też był rano jakiś nieswój – powie.
- A sprawdzałaś nagranie? - zapyta ją Kowalska.
- Nie było kiedy – stwierdzi Sonia i doda, że Robert (Paweł Ławrynowicz) ostatnio ciągle siedzi w domu, a przy nim przecież nie będzie sprawdzała zapisu z ukrytej kamery.
Stefaniak nieoczekiwanie zjawi się w Feel Good, by poinformować Sonię, że ma kilka spotkań, więc zobaczą się dopiero późnym popołudniem.
- Na co czekasz? Leć do domu – powie koleżance Dominika, gdy Robert wyjdzie z lokalu.
- Teraz albo nigdy – doda.
Kilka minut później Sonia będzie już w mieszkaniu i zacznie oglądać nagranie z kamerki. Zobaczy, jak Robert dolewa coś do herbaty, którą później podaje jej i Mateuszowi. Zobaczy też, jak pada bezwładnie na kanapie, a zaraz potem pochylają się nad nią dwa mężczyźni. Zza kadru słychać Stefaniaka, który mówi, by byli delikatni.
- Nie bój się. Nie zepsujemy takiej fajnej zabawki – powie mu Bazylow (Andrzej Szeremeta).
Sonia w jednej chwili zrozumie, dlaczego od pewnego czasu budzi się niewyspana i z bólem głowy. W tej samej chwili w drzwiach stanie Robert.
- Sprowadzasz tu swoich obrzydliwych kumpli! [...] Wszystko widziałam i idę na policję! - wykrzyczy mu prosto w twarz.
Po chwili sięgnie po nóż.
- Zabiję cię, draniu – syknie przez zaciśnięte z wściekłości zęby.
Darek (Andrzej Niemyt) i Karol (Jan Wieczorkowski), którzy akurat wracać będą z zakupów, usłyszą dobiegające z mieszkania Stafaniaka krzyki.
- Trułeś mnie i Mateuszka! Jak można być tak podłym? - rozpoznają głos Soni i postanowią interweniować.
Janicki i Czubak wpadną do mieszkania i zobaczą Roberta leżącego na podłodze. Sonia odwróci się w ich stronę i wypuści z dłoni nóż, którym przed momentem ugodziła swojego oprawcę.
- Dzwoń po karetkę – poleci Karol Darkowi, po czym podbiegnie do Stefaniaka, by po sprawdzeniu mu pulsu stwierdzić, że karetka nie jest już potrzebna...
Godzinę później Karol zezna przybyłemu na miejsce Kodurowi (Oskar Stoczyński), że Sonia najprawdopodobniej działała w obronie własnej.
- On miał już na koncie wyrok za pobicie partnerki... To poufna informacja – powie mu Marcin.
Zdradzamy, że Sonia przyzna się do zabicia Roberta i zostanie aresztowana. Jaki zarzut zostanie jej postawiony? Czy prokurator weźmie pod uwagę fakt, że działała w afekcie? Kto zajmie się Mateuszem?
Na 3270. odcinek "Barw szczęścia" TVP2 zaprasza w środę 3 grudnia o godzinie 20.05.