"Death Valley" to serial kryminalny, który skradnie serca fanów!
Przygotujcie się na wciągającą kryminalną przygodę z nutką humoru! Nowy serial BBC, "Death Valley", to produkcja, która z pewnością zachwyci fanów intrygujących zagadek i nietuzinkowych bohaterów. Na walijskiej wsi, niegdyś uwielbiany aktor John Chapel (w tej roli niezapomniany Timothy Spall z "Harry'ego Pottera") łączy siły z ambitną sierżant Janie Mallowan (Gwyneth Keyworth z "Czarnego lustra"). Ich kontrastowe charaktery i podejście do śledztwa tworzą doskonały duet!
Doświadczony aktor, ambitna pani detektyw i doskonała przyjaźń, która idealnie sprawdza się na ekranie! Najnowszy serial BBC to produkcja, którą pokochają widzowie nie tylko klasycznych powieści kryminalnych, ale także ci, którzy uwielbiają kontrastowych bohaterów oraz zaskakujące tajemnice, które dosłownie czekają na odkrycie!
John Chapel, niegdyś uwielbiany aktor przez wiele lat wcielający się w rolę słynnego detektywa, wiedzie samotne życie na walijskiej wsi. Wciąż wyrzuca sobie, że przed laty sława i kariera stanęły mu na drodze do spędzenia ostatnich miesięcy z umierającą żoną. Po podejrzanej śmierci sąsiada, John zostaje wciągnięty w sprawę przez sierżant Janie Mallowan. Ambitna policjantka łączy siły z ekscentrycznym wdowcem. Mimo ogromnej różnicy charakterów i podejścia do sprawy - Janie pilnuje się procedur i szuka jasnych dowodów, podczas gdy John kieruje się intuicją i jest zainteresowany motywami zbrodni - wspólne działanie może być impulsem do przełomu w jej karierze. Pod warunkiem że szef się o tym nie dowie.
Duet jest dokładnie taki, jak można się domyślać - młoda policjantka pełna energii i chęci do działania, a u jej boku doświadczony aktor, który na planie serialu spotkał niejednego złoczyńcę, a przy okazji potrafi rozpoznać kiedy ktoś świetne wciela się w swoją rolę, a kiedy naprawdę jest niewinny.
W rolach głównych możemy oglądać Gwyneth Keyworth znaną szerszej publiczności z "Czarnego lustra" oraz Timothy’ego Spalla, którego większość widzów zapewne kojarzy z roli Petera Pettigrew z serii filmów o Harrym Potterze.
Serial w brytyjskiej telewizji bije rekordy oglądalności, ale czy w Polsce powtórzy sukces sięgający 3 milionów widzów?
Choć serial "Death Valley" nie opowiada o najlżejszych historiach, to trzeba przyznać, że zarówno humor jak i główni bohaterowie sprawiają, że tę produkcję ogląda się ze szczerą przyjemnością. Odwołując się do osobistych skojarzeń, przywołałabym polski serial "Archiwista", w którym także oglądaliśmy doskonale uzupełniający się duet doświadczonego mężczyzny i młodej, pełnej energii policjantki.
Obie serie sprawiły, że chętnie włączałam kolejne odcinki i choć często bardzo szybko udawało mi się odszyfrować tajemnice zawarte w danym epizodzie, to i tak czerpałam ogrom radości z przysłuchiwania się przekomarzankom głównych bohaterów.
Z minusów można byłoby wymienić przewidywalność kolejnych odcinków, jednak z dłuższej perspektywy myślę, że z drugiej strony jest to jedna z cech, za które kochamy tego typu seriale - wiemy, że dobro zawsze wygrywa, a nasi ulubieńcami są geniuszami. Myślę, że dla fanów kryminalnych historii kończących się w ciągu godziny ten serial będzie doskonały, ale nie oczekujcie niesamowitych zwrotów akcji.
Produkcja BBC jest przyjemna dla oka (cudowne krajobrazy!), ale nie zaskakuje rozwiązaniami. To idealny serial na leniwe popołudnia na kanapie, gdy nie szukamy ambitnych wyzwań, a jedynie urozmaicenia wieczoru.
Tak! Serial jest wspaniałą mieszanką humoru i kryminału, a główny aktorski duet doskonale się uzupełnia i sprawia, że z zapartym tchem oglądamy kolejne odcinki. Żarty są na poziomie i nie brakuje mu pozytywnej energii.
Pierwsze odcinki serialu zadebiutowały na BBC First 10 czerwca, a kolejne epizody będą ukazywały się co tydzień, we wtorki o 21.