Sanatorium miłości
Ocena
programu
6,3
Niezły
Ocen: 848
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

"Sanatorium miłości": Andrzej nazwany lawirantem! Anita komentuje aferę z Gosią

Sporo emocji przyniósł ostatni odcinek "Sanatorium miłości". Coraz bardziej zauważalna jest rywalizacja o Andrzeja pomiędzy dwiema paniami - Teodozją i Małgorzatą. "Sądzę, że Gocha jest zazdrosna w jakiś sposób" - twierdzi kuracjusz. Co tam się tak naprawdę dzieje? Głos w sprawie zabrała nawet Anita - jedna z najbardziej kontrowersyjnych uczestniczek poprzedniej edycji.

"Sanatorium miłości": Andrzej, Teodozja i Małgorzata

Sporo dzieje się w sanatorium w Krynicy-Zdroju. Bohaterowie szóstej edycji "Sanatorium miłości" szukają swoich drugich połówek, są już pierwsze pary, wzajemne fascynacje, ale i nieporozumienia, a nawet zazdrość.

Trudne chwile przeżywała Gosia, która wyraźnie zainteresowana jest Andrzejem, ale on adoruje (z wzajemnością) Teodozję. Początkowo mężczyzna wyrażał też swoją sympatię w kierunku Gosi. "On jest taki lawirant" - stwierdziła kobieta i dodała przed kamerami, że "się nie podda i szykuje zemstę".

Reklama

Kiedy Marta Manowska ogłosiła, że "kuracjuszkę odcinka" została Teodozja, która na randkę zaprosiła oczywiście Andrzeja, emocje sięgnęły zenitu. Podczas podróży w autobusie atmosfera była gorąca.

"A ty jeszcze dwa dni temu mi mówiłeś, że mnie kochasz. Naucz się szanować to słowo" - nagle oświadczyła Gosia, patrząc na Andrzeja. "Sądzę, że Gocha jest zazdrosna w jakiś sposób. A słowo 'kocham' jest dla mnie niezobowiązujące. Czysta zazdrość. Absolutnie" - tłumaczył się senior w rozmowie z Teodozją.

Anita z 5. edycji "Sanatorium miłości" komentuje

Całe zamieszanie postanowiła skomentować Anita - jedna z najbardziej kontrowersyjnych uczestniczek poprzedniej edycji "Sanatorium miłości". Co napisała?

Choć część widzów wzięła w obronę Andrzeja, twierdząc, że kuracjusz niczego Gosi nie obiecywał, to znaleźli się i tacy, którzy stanęli po stronie kobiety.
Słowa Anity z poprzedniej edycji dają do myślenia.

"To prawda, dziewczyna chciała, żeby coś się działo. (...) Trzeba człowieka poznać, żeby móc go ocenić, nikt z widzów do końca nie wie, jaka była sytuacją na planie. Dzięki niej coś się dzieje i nie ma nudy" - napisała w mediach społecznościowych, zalecając ostrożność w ocenianiu innych.

Kolejny odcinek "Sanatorium miłości" wyjątkowo nie w niedzielę, a w Poniedziałek Wielkanocny, 1 kwietnia o godz. 21:20 w TVP1.

swiatseriali
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy