Ewa Wachowicz wszystko zawdzięcza mamie! Mówi o swoim dzieciństwie

Ewa Wachowicz – jedna z najbardziej lubianych polskich gwiazd, Miss Polonia 1992, prowadząca wielu popularnych programów telewizyjnych od lat związana z Polsatem i autorka kilku książek kulinarnych – pochodzi z malutkich Klęczan. Gdy przyszła na świat, jej mama od razu wiedziała, że urodziła wyjątkową dziewczynkę. Postanowiła wtedy, że razem z mężem zrobią wszystko, by jej córka mogła w przyszłości spełniać wszystkie swoje marzenia... Dziś Ewa odwdzięcza się mającej problemy z pamięcią mamie za miłość i wparcie, jakie dostawała od niej przez całe życie.

Ojciec uparł się, by dać jej na imię Barbara na cześć ulubionej... klaczy Basi, do której był bardzo przywiązany. Mama kategorycznie się na to nie zgodziła i zaproponowała imię Marysia, co z kolei nie spodobało się głowie rodziny.

"Tata nie chciał Marii. Zdenerwowany poszedł do urzędu i zarejestrował mnie jako Ewę" - opowiada Ewa Wachowicz.

Choć państwo Wiesława i Józef Wachowiczowie kłócili się o imię córki, zgodni byli co do tego, że muszą ją i starszego od niej o kilka lat Artura nauczyć szacunku do ludzi, zwierząt, roślin i... pracy.

Ewa Wachowicz: Ojciec bardzo ją kochał, ale nigdy jej tego nie mówił

Reklama

W rodzinnym domu Ewy Wachowicz w Klęczanach nie było mowy o wylegiwaniu się w łóżkach do południa. Dzieci miały co prawda wiele swobody, ale też sporo obowiązków.

"Musiałam doglądać krów, kur, zawsze rano zrobić obchód. W czasie żniw wstawałam z mamą o świcie i gotowałyśmy obiad dla żniwiarzy" - wspomina gwiazda Polsatu.

Mama, pani Wiesława Wachowicz, zawsze stawiała rodzinę na pierwszym miejscu.

"Jako dziecko czy nastolatka nigdy nie słyszałam od niego, że mnie kocha" - wyznała w wywiadzie.

"Bo to jest taki typ mężczyzny, który uważa, że jak się tobą opiekuje, troszczy się o ciebie, jak chce twojego towarzystwa, to są oznaki, że cię kocha. On tylko nie umie tego powiedzieć" - tłumaczyła jej mama.

Ewa Wachowicz doskonale pamięta, z jak wielkim szacunkiem ojciec odnosił się do swojej Wiesi, z jakim podziwem na nią patrzył, jak bardzo dumny był z tego, że może dzielić z nią życie. Pan Józef Wachowicz nigdy nie zawiódł żony, a tego, że zaufanie jest w relacjach między ludźmi najważniejsze, uczył swoje dzieci.

"Jak szłam na jakąś prywatkę, mama i tata wiedzieli, że nie upiję się, nie zapalę papierosa. Dla mnie było nie do pomyślenia, żebym mogła ich zawieść" - opowiada Ewa.

Ewa Wachowicz: Rodzice chcieli, by nie musiała - jak oni - pracować od świtu do nocy

Choć państwo Wachowiczowie byli przede wszystkim rolnikami, zimą zajmowali się stolarką i przyjmowali zlecenia od spółdzielni rzemieślniczej w Gorlicach. Cała rodzina musiała co jakiś czas jechać do tartaku po deski, rozładować je i ułożyć w sterty, by wyschły.

"Potem tata wszedł w drobną stolarkę, ale już na własną rękę. To altanę komuś zrobił, więźbę na dach, to okno, to jakieś półki. Dzięki temu, że mu pomagałam, poznałam i pokochałam drewno" - mówi Ewa Wachowicz.

W domu nigdy się nie przelewało, ale pani Wiesława robiła wszystko, żeby jej dzieci tego nie odczuwały. Powtarzała córce i synowi, że tylko od nich zależy, czy będą mieli lżejsze życie niż ona i ich ojciec.

"Rodzice nie naciskali na mnie, że muszę mieć same piątki. Mówili tylko, że jak się nie będę uczyć, to przejmę po nich gospodarstwo i będę musiała ciężko pracować od świtu do nocy" - wspomina gospodyni programu "Ewa gotuje".

"Czy chciałam wyrwać się z Klęczan? Nie. Nie chciałam tylko harować jak rodzice" - dodaje.

Gdy w 1992 roku 21-letnia wtedy Ewa Wachowicz zdecydowała się na udział w konkursie Miss Polonia, jej ojciec troszkę kręcił nosem, że będzie paradowała po scenie w kostiumie kąpielowym, ale gdy wróciła do domu czerwonym fordem probe, który dostała razem z koroną Miss, od razu pobiegł do proboszcza, by pochwalić się sukcesem córki.

Ewa Wachowicz: Do rodzinnego domu zawsze było jej po drodze...

"Zawsze wracałam do domu, do Klęczan. Przyjeżdżałam leczyć rany i wypłakać moje kryzysy, chwalić się sukcesami albo żeby posmakować pysznego sernika mamy i pogadać z tatą o polityce czy bolącym biodrze. Wracałam też po to, by ogrzać się w trosce i w dumie, z jaką rodzice patrzyli na mnie" - wyznała Ewa Wachowicz w autobiograficznej książce. 

Kilka lat temu Józef Wachowicz zaniemógł. Choroba sprawiła, że nie mógł ani na chwilę zostać sam, ktoś musiał zajmować się nim przez całą dobę. Póki pani Wiesława miała siłę, opiekowała się mężem sama.

"Później, gdy z tatą było już naprawdę źle, zatrudniliśmy opiekunkę, a gdy ona zachorowała, pojechałam do Klęczan, żeby osobiście się nim zająć" - opowiada Ewa Wachowicz.

Ewa Wachowicz: Opiekuje się chorą mamą, która wciąż nazywa ją swoją księżniczką

Po śmierci ojca prezenterka musiała, jak mówi, przemeblować swoje życie.

"Zabrałam mamę do siebie, bo ona ze względu na problemy z pamięcią bieżącą nie może mieszkać sama" - twierdzi.

Córka Ewy Wachowicz, Ola, która niedawno wyfrunęła z rodzinnego gniazda, odstąpiła babci swój pokój.

Gdy 19 października 1970 roku pani Wiesława Wachowicz po raz pierwszy wzięła Ewę w ramiona i przytuliła ją do serca, od razu wiedziała, że jej córka jest wyjątkowa. Do dziś nazywa ją swoją księżniczką.

"Od obojga rodziców, zwłaszcza od mamy, otrzymałam mnóstwo aprobaty, atencji. Powtarzała mi, że jestem najpiękniejszym słoneczkiem tego świata. Te słowa dodawały mi wiary w siebie" - opowiada była Miss Polonia.

"Dla mnie to ona jest najpiękniejsza" - dodaje, mówiąc o 80-letniej mamie, po której odziedziczyła talent kulinarny i wielką miłość do gór.

"Patrzę na jej pomarszczoną twarz i widzę piękną kobietę, bo wiem, że każda zmarszczka to jest jakieś przeżycie" - twierdzi.

(wypowiedzi Ewy Wachowicz pochodzą z wywiadów, których udzieliła magazynom "Pani" i "Gala" oraz z książki "Wszystkie korony Ewy Wachowicz. Miss i cała reszta" autorstwa Ewy Wachowicz i Marka Bartosika)

Zobacz też:

"Teraz albo nigdy!": Katarzyna Maciąg zabłysnęła dzięki serialowi. Co robi dziś?

Mikołaj Roznerski i Adriana Kalska: Ich rozstanie wpłynęło na serial? Widzowie mają dość!

"Komisarz Alex": Odcinek 8. Nowy gliniarz w łódzkiej komendzie

Źródło: AIM
Dowiedz się więcej na temat: Ewa Wachowicz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy