Wielka woda
Ocena
serialu
9,4
Super
Ocen: 203
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

Tomasz Kot w czasie studiów pogrążył się w mroku i chaosie. Wziął się w garść, gdy poznał żonę

Tomasz Kot, czyli prezydent Wrocławia z nagrodzonej rok temu Orłem "Wielkiej wody" i Maksymilian Skalski z kultowej "Niani", już od 25 lat zarabia na życie jako aktor, ale wybór tego zawodu wcale nie był dla niego oczywisty. Tak naprawdę wybrał go tylko dlatego, że nie podobało mu się w... seminarium duchownym przy zakonie franciszkanów. Nie bez wpływu na decyzję o zostaniu komediantem był też dla niego fakt, że - mimo iż nie zdał matury - dyrektor teatru w Legnicy przyjął go do swojego zespołu.

Tomasz Kot jest, nie ma co do tego wątpliwości, jednym z najlepszych polskich aktorów swojego pokolenia. W tym roku mija dokładnie 25 lat od dnia, gdy – będąc jeszcze studentem krakowskiej szkoły teatralnej – po raz pierwszy stanął przed kamerą na planie spektaklu telewizyjnego "Wybór". Na to jednak, by zaistnieć, musiał poczekać aż pół dekady.

Dziś niewiele już osób pamięta, że pierwszą rolą, jaką Tomasz Kot dostał po ukończeniu studiów, była rola Henryka Weiss-Korzyckiego w bardzo już wtedy popularnym "Na dobre i na złe". Wkrótce potem zagrał w serialu "Camera Cafe", stworzył wspaniałą kreację w filmie "Skazany na bluesa", wygrał casting do "Niani" i w ciągu zaledwie roku z nikomu nieznanego i bezrobotnego aktora stał się megagwiazdą.

Reklama

Tak naprawdę nic nie wskazywało na to, że Tomasz zrobi karierę w show-biznesie, bo jako licealista miał zupełnie inny pomysł na siebie i swoją przyszłość.

Tomasz Kot: Nie miał szczęścia do nauczycieli

Tomasz Kot przyznał w najnowszym wywiadzie, że fatalnie wspomina edukację podstawową i licealną.

"Oprócz polonisty, nie miałem szczęścia do nauczycieli" - stwierdził w rozmowie z "Twoim Stylem".

"Czułem, że nie znajduję dla siebie miejsca. Miałem wrażenie, że nigdzie nie pasuję. Ciągle słyszałem: 'Ma złe oceny, co z niego będzie?!'. Albo: 'Zdolny, ale leń'" - powiedział, dodając, że gdy w liceum mu "nie wyszło", poszedł do seminarium duchownego.

Pod opieką legnickich franciszkanów Tomasz wytrzymał jedynie pół roku. Po powrocie do "normalnej" szkoły odkrył wreszcie, co tak naprawdę go interesuje.

"Od trzeciej klasy grałem w teatrze w Legnicy w ramach eksperymentu 'amatorzy i zawodowcy razem na scenie'. Rodzice bali się tego mojego aktorstwa, byli rozczarowani" - wyznał "Twojemu Stylowi".

Tomasz Kot: W czasie studiów pogrążył się w mroku i chaosie

Niestety, nauka nie przychodziła nastoletniemu Tomkowi zbyt łatwo. Doszło do tego, że oblał maturę, co sprawiło, że jego marzenia o studiach aktorskich legły w gruzach. Niespodziewanie rękę podał mu dyrektor legnickiego teatru.

"Wziął mnie na etat. Wyprowadziłem się z domu, zamieszkałem w Domu Aktora z kolegami z teatru. Byłem jak pocisk wystrzelony z procy" - wspomina w wywiadzie dla "Twojego Stylu".

"Grałem, poprawiłem maturę z historii i, ku mojemu zdumieniu, zdałem do szkoły teatralnej w Krakowie. Byłem w szkole marzeń, ale porozjeżdżały mi się wektory. Pogubiłem się" - przyznaje.

Nie jest tajemnicą, że po przeprowadzce do Krakowa Tomasz Kot zaczął pić. "Wszystko zanurzyło się w mroku i chaosie" - potwierdził na łamach "Twojego Stylu".

Aktor postanowił wziąć się za siebie, dopiero gdy poznał Agnieszkę Olczyk, która w ostatni dzień września 2006 roku została jego żoną.

"Rozrachunek przed sobą przyszedł rok przed ślubem, dwa lata przed narodzinami mojej córki. Przestałem pić alkohol. Poczułem, że zaczyna się właściwy wymiar życia" - opowiada.

Tomasz Kot: Przestał się "naginać", żeby bardziej gdzieś pasować

Tomasz Kot twierdzi dziś, że warto walczyć o siebie. Ma wspaniałą rodzinę (urodzona w 2007 roku Blanka zagrała z nim w "Wielkiej wodzie", jej młodszy o trzy lata brat Leon na razie nie wykazuje zainteresowania aktorstwem), nie może narzekać na brak propozycji i to nie tylko od polskich filmowców.

"Zbliżam się do pięćdziesiątki (…). Nie naginam się już, żeby bardziej gdzieś pasować" - mówi.

Czytaj więcej: Tomasz Kot: Chciał zostać zakonnikiem. Dziś trzyma się z dala od Kościoła

Źródło: AIM
Dowiedz się więcej na temat: Tomasz Kot
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy