Julia Kamińska szykowała się do ślubu z przystojnym Rosjaninem. Dlaczego im nie wyszło?

Julia Kamińska, której sławę przyniosła rola Uli Cieplak w "BrzydUli", była przed laty do szaleństwa zakochana w pochodzącym z Petersburga aktorze i reżyserze Lwie Murzenko. Niestety, wkrótce po tym, jak aktorka pochwaliła się pierścionkiem zaręczynowym, przystojny Rosjanin opuścił Polskę... i tyle go widziała.

Choć o zostaniu aktorką Julia Kamińska marzyła od dzieciństwa, po maturze zdecydowała się studiować germanistykę na Uniwersytecie Gdańskim. Nie znaczy to, że zrezygnowała z marzeń, bo cały czas współpracowała z Teatrem Wybrzeże, na scenie którego jeszcze jako licealistka zagrała w kilku przestawieniach młodzieżowego Teatru Edukacyjnego "Wybrzeżak". 

Julia miała 18 lat, gdy do Trójmiasta zawitał przystojny młodzieniec z Petersburga. Lew Murzenko przyjechał do Polski w ramach wymiany studenckiej, by wyreżyserować w Gdańsku spektakl "Stowarzyszenie umarłych poetów", w którym Kamińska dostała niewielką rolę. "Poznaliśmy się w teatrze i po prostu się w sobie zakochaliśmy" - opowiadała "Gali", wspominając początki swego związku z Rosjaninem.

Reklama

Julia Kamińska: Załatwiła ukochanemu rolę w serialu, którego była gwiazdą

Wkrótce po premierze "Stowarzyszenia..." Lew poleciał do Ameryki, ale obiecał ukochanej, że wróci tak szybko, jak to możliwe. Zapewniał Julię, że nie wyobraża sobie życia bez niej. W czasie gdy Murzenko pracował w Stanach, Kamińska nieoczekiwanie wygrała casting do głównej roli w polskiej wersji kolumbijskiego serialu "Yo soy Betty, la fea" i jego amerykańskiego odpowiednika "Ugly Betty".

Z powodu bardzo wyczerpującej pracy na planie "BrzudUli" Julia na pewien czas przerwała studia i przeprowadziła się do stolicy. Nie mogła jednak zapomnieć o Lwie i postawiła sobie za punkt honoru ściągnąć do z powrotem do Polski. Poprosiła scenarzystów serialu, by - to jej słowa - napisali coś dla jej chłopaka.

"Kiedy pojawił się pomysł na nową postać, od razu pomyślano o nim i zaproszono go do współpracy. Początkowo się bał, ale przyjął rolę" - mówiła aktorka w wywiadach. Murzenko wcielił się w "BrzudUli" w rosyjskiego biznesmena Lwa Korzyńskiego. Już po pierwszym dniu zdjęciowym zwierzył się "Super Expressowi", że świetnie się czuje na planie i jest bardzo zadowolony, że może pracować ze swoją... narzeczoną. Okazało się, że on i Julia są już po słowie i planują ślub.

Julia Kamińska i Lew Murzenko: Dlaczego im nie wyszło?

Julia i Lew zamieszkali razem w Warszawie i wydawało się im, że nic nie stanie im na drodze do szczęścia. Aktorka zapragnęła w pewnym momencie dokończyć studia, więc kursowała między stolicą a Gdańskiem. Nawiązała też bliski kontakt z głównym scenarzystą "BrzudUli" - Piotrem Jaskiem - a że już od pewnego czasu sama sporo pisała "do szuflady", przyjęła jego propozycję dołączenia do grupy pracującej nad scenariuszami kolejnych odcinków serialu.

Tymczasem Lew Murzenko po prostu nudził się w obcym kraju, a że producenci "BrzydUli" nie przedłużyli mu kontraktu, w końcu zdecydował się na zawsze opuścić Polskę. Po czterech lata życia u boku Julii z dnia na dzień wyrzucił ją ze swego serca i wyjechał w siną dal. Nie miał pojęcia, że z kobietą, która miała zostać jego żoną, i tak by mu nie wyszło, bo zapałała nagłym uczuciem do Piotra Jaska, które to uczucie - co wiemy od półtora roku - też w końcu się wypaliło.

Aktorka, jeśli wierzyć tabloidom, od niedawna spotyka się z izraelskim biznesmenem Roie Weinsteinem. Leo Murzenko (bo tak przedstawia się Lew w mediach społecznościowych) mieszka obecnie w Petersburgu i prowadzi własną firmę zajmującą się... pisaniem scenariuszy. Od kilku lat jest mężem Katyi Sokolovej, z którą doczekał się uroczej córki.

Źródło: AIM
Dowiedz się więcej na temat: Julia Kamińska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy