Danuta Stenka przeszła przez piekło. Ucierpiały też jej córki

Danuta Stenka, czyli Maria Nowacka ze „Sługi narodu”, przez wiele lat walczyła z depresją, która bardzo utrudniała jej pracę i sprawiała, że po prostu nie chciało się jej żyć. Dziś otwarcie mówi, że nie poradziłaby sobie bez pomocy specjalistów i farmakologii oraz bez córek. Paulina i Wiktoria zawsze ją wspierały, choć – jak twierdzi aktorka – chorowały razem z nią.

Dzień, w którym na świecie pojawiła się jej pierwsza córka, Danuta Stenka nazywa jednym z najważniejszych w swoim życiu.

"Grywałam mamy, jednak nie wiedziałam, co się tak naprawdę kryje pod tym pojęciem" - mówi dziś i dodaje, że narodziny Pauliny przewartościowały cały jej świat.

Danuta Stenka: Latami walczyła z bezsennością i potwornym zmęczeniem

Paulina miała sześć lat, gdy przestała być jedynaczką. Danuta Stenka, choć wiedziała już, jak zajmować się niemowlęciem, bała się, że nie da rady pogodzić pracy z podwójnym macierzyństwem. Po urodzeniu Wiktorii zaczęła źle sypiać, wydawało się jej, że jako aktorka nie jest wiele warta.

Reklama

"Przychodziłam po próbie, zwierzałam się mojemu mężowi i płakałam, a dzieci to widziały, słyszały" - wspomina.

Wtedy jeszcze, gdy Paulina i Wiktoria były małe, Danuta Stenka nie miała pojęcia, że jest poważnie chora. Kilka lat walczyła z bezsennością i potwornym zmęczeniem, ale lekceważyła to i żyła w ciągłym stresie.

"Byłam pewna, że ten koszmar wreszcie minie, ale z nieprzespanych nocy zrobił się rok, potem drugi, wreszcie piąty, a ja nic z tym nie robiłam" - opowiadała w wywiadzie.

Córki aktorki nie rozumiały, dlaczego ich mama codziennie płacze, dlaczego ciągle jest niewyspana, dlaczego wszystko ją irytuje.

Danuta Stenka: Córki odziedziczyły po aktorce cechy, których ona w sobie nie znosi

Danuta Stenka, namówiona przez przyjaciółkę, w końcu poszła do lekarza. Usłyszała wtedy, że musi zmienić nastawienie życia, jeśli chce... żyć.

Terapia i leki pomogły jej odzyskać wiarę w siebie i pokonać dręczące ją od najmłodszych lat demony. Dopiero gdy wyzdrowiała, dotarło do niej, że razem z nią chorowała cała jej rodzina, a zwłaszcza córki.

"Nie zdawałam sobie sprawy, że mogą tym nasiąknąć" - twierdzi aktorka.

Danuta Stenka nie kryje, że Paulina i Wiktoria odziedziczyły po niej nie tylko zalety, ale też te cechy, których ona w sobie nie znosi i nie akceptuje.

"W dzieciach widzę je wyraźniej" - mówi.

Danuta Stenka: Paulinę i Wiktorię nazywa swoimi największymi sukcesami

Aktorka, którą wkrótce oglądać będziemy w nowym komediowym serialu Polsatu "Rafi",  bardzo żałuje, że nie zawsze miała dla córek tyle czasu, ile one chciałyby z nią spędzać.

"Przez lata przychodziły ze szkoły, a ja właśnie wtedy wychodziłam do pracy" - wspomina.

"Naprawdę pięknie rozkwitły" - mówi Danuta Stenka.

30-letnia Paulina spełnia się jako terapeutka i psycholożka, przez pewien czas mieszkała w Indiach i Nepalu, gdzie uczyła tamtejsze dzieci języka angielskiego, obecnie skupia się na pracy w jednej ze stołecznych klinik i na studiach podyplomowych w Szkole Psychoterapii Poznawczo-Behawioralnej.

23-letnia Wiktoria wciąż szuka swojego miejsca na ziemi, podróżuje po świecie, pasjonuje się modą, fotografią i... tatuażami. Rok temu skończyła studia, pracuje jako specjalistka od social mediów w warszawskiej agencji marketingowej.

"Mam na koncie wiele sukcesów, ale córki są największym i najpiękniejszym z nich" - twierdzi aktorka.     

Zobacz też:

Maciej Musiał długo nie mógł pogodzić się z rozwodem rodziców. Miał żal do ojca

Zofia Zborowska: Aktorka przeszła metamorfozę. Koniec z blond lokami!

Paulina Krupińska i Sebastian Karpiel-Bułecka: Od lat tworzą zgrany duet. Jak się poznali?

Źródło: AIM
Dowiedz się więcej na temat: Danuta Stenka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy