Złotopolscy
Ocena
serialu
7,3
Dobry
Ocen: 904
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

"Złotopolscy": Paulina Młynarska w ostrym wpisie o "pseudo poradach"! W sieci zawrzało

Paulina Młynarska często dzieli się w mediach społecznościowych swoimi opiniami, przekonaniami i spostrzeżeniami dotyczącymi różnych sfer życia. Tym razem zdecydowała się zamieścić na swoim Instagramie post dotyczący powszechnej tendencji do udzielania innym nieproszonych rad. „Pseudo duchowe porady i nauki, pouczanie zamiast współczucia – to przemoc” – zawyrokowała gwiazda.

Aktywność Pauliny Młynarskiej

Paulina Młynarska jest wyjątkowo aktywna w mediach społecznościowych. Pisarka i wzięta instruktorka jogi swoją popularność i zasięgi wykorzystuje zwykle do poruszania ważnych i nierzadko kontrowersyjnych tematów. Z okazji Dnia Matki zaapelowała o to, by nie idealizować macierzyństwa i nie ignorować jego ciemnych stron, nieco wcześniej zaś skrytykowała media za "ogłupianie" odbiorców i utrwalanie szkodliwych stereotypów. Młynarska, która jest zdeklarowaną feministką, w ostrych słowach potępiła też wyrok Trybunału Konstytucyjnego w sprawie zaostrzenia przepisów antyaborcyjnych. "Squrwiele w sutannach sobie gratulują, bo ich zdaniem to jest wręcz zajebiste, że będzie w Polsce jeszcze więcej płaczu i zgrzytania zębami. Nic ich tak nie podnieca jak ludzka rozpacz i desperacja" - napisała wówczas na Facebooku.

Reklama

Na początku roku pisarka poddała się operacji podwójnej mastektomii, o czym również poinformowała w social mediach. Jak wyjaśniła, podjęła decyzję o usunięciu piersi z jednoczesną rekonstrukcją z uwagi na wysokie prawdopodobieństwo zachorowania na raka piersi. "Wahałam się czy o tym pisać. Jednak pomyślałam, że jeśli choć jedna/ jeden z Was weźmie to sobie do serca, to warto. Za mną podwójna profilaktyczna mastektomia" - ogłosiła w marcu na swoim facebookowym profilu Młynarska.

Zobacz też: "Złotopolscy": Gwiazda serialu była w młodości molestowana i nie boi się mówić o tym głośno!

"Pseudo duchowe, nieproszone porady"

Teraz gwiazda poruszyła temat skłonności do udzielania innym rad, o które nikt nie prosi. Jak sama przyznała, po ujawnieniu informacji o mastektomii dostała takich porad mnóstwo. "Dość często zdarza się, że na tym profilu ktoś się dzieli swoimi trudnościami, bólem, wysiłkiem, czasem tragedią. I znajduje zrozumienie, oparcie. Ale też, niestety, pseudo duchowe, nieproszone porady w stylu: +choroba to lekcja+ albo +wszystko dzieje się po coś+. Mnie też poczęstowano całą serią tego typu infantylnych +nauk+, kiedy przechodziłam przez diagnostykę i operację na początku roku. Im bardziej +uduchowiona+ osoba, tym większe idiotyzmy rodem z niuejdżowych poradników i instagrama wygłaszała" - wyznała w opublikowanym właśnie na Facebooku poście Młynarska.

Gwiazda stwierdziła, że zamiast sugerować komuś, jak powinien radzić sobie z pojawiającymi się trudnościami, znacznie rozsądniej jest podzielić się kilkoma słowami otuchy i zwyczajnie tę osobę wysłuchać. "Za to moi nauczyciele jogi i osoby będące w prawdziwej praktyce duchowej, po prostu okazywały wsparcie i współczucie. Żadnych porad. Chyba, że wyraźnie o nie poprosiłam. Pseudo duchowe porady i +nauki+, pouczanie zamiast współczucia - to przemoc" - zawyrokowała Młynarska.

Post gwiazdy spotkał się z entuzjastyczną reakcją fanów. "Tak! Nie po to mówi się o sprawach trudnych, by słyszeć "ja na twoim miejscu...", albo "powinnaś..." dziękuję" - skomentowała jedna z użytkowniczek serwisu. "Zgadzam się w 100 proc., wszystkie takie bzdury maja również kolejna ciemna stronę. Porady i pouczanie implikują, ze skoro to takie proste nie być chorą/chorym, wystarczy "puścić" chorobę to chyba "sama tego chcesz", czyli kopie leżącą/leżącego" - wtórowała jej kolejna. "Niestety sama też dostałam dużo +cennych+ rad, które tylko dobijają. Kto mówi +choroba to lekcja+ stosuje przemoc duchową. W ciężkiej chorobie i cierpieniu potrzebujemy wsparcia i współczucia. Bycia obok, gdy jest cholernie ciężko..." - dodała inna fanka.

Niektórzy poczuli się jednak dotknięci słowami Młynarskiej. I wyraźnie zaprotestowali przeciwko nazywaniu przemocą słów wypoiadanych w dobrej intencji. "Trochę mnie zaskoczyło to, co jest +duchowym bełkotem+. Może w takim razie warto, pisząc o swoich doświadczeniach, chorobach, procesie leczenia-zdrowienia, napisać - +nie udzielać wsparcia, pisze o tym na FB jedynie dlatego, że nie mam się przed kim wygadać+" - skontrowała jedna z internautek. "Każdy sposób dojścia do prawdy jest cenny. Pomijając już słynne pytanie o to, czym jest prawda? Któż to wie" - zadumała się inna. "Pouczanie za pomocą frazesów nikogo nie zbliża do żadnej prawdy, tylko rani" - skwitowała w odpowiedzi Młynarska. (PAP Life)

Zobacz też: Alicja Bachleda - Curuś ma słabość do milionerów!

PAP life
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy