I tak po prostu And Just Like That...
Ocena
serialu
6,1
Niezły
Ocen: 19
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

"I tak po prostu": Samantha znów na ekranach. Na tę scenę widzowie czekali miesiącami

W HBO Max można już obejrzeć finałowy odcinek 2. sezonu "I tak po prostu". Na ten moment widzowie czekali od dawna, bo kilka miesięcy temu twórcy zapowiedzieli, że w finale na ekranach znów zagości Kim Cattrall, wcielająca się w słynną Samanthe. Jak wyglądała jedyna scena z jej udziałem?

"I tak po prostu": Wyjątkowy moment finałowego odcinka

24 sierpnia w HBO Max pojawił się długo wyczekiwany, ostatni odcinek 2. sezonu "I tak po prostu". Dla fanów historii o przygodach Carrie, Mirandy i Charlotte była to niezwykła gratka, bo wreszcie do ich ulubienic dołączyła Samantha. Bohaterkę, w którą przez lata wcielała się Kim Cattrall można było zobaczyć w krótkiej scenie. Samantha jechała taksówką i prowadziła rozmowę telefoniczną z Carrie, tłumacząc, dlaczego nie mogła wstąpić na imprezę pożegnalną starego mieszkania Bradshaw. Była to jedyna okazja, by przyjaciółki mogły się spotkać "po latach". Szybko okazało się bowiem, że Samantha zmierza na lotnisko i za kilka godzin wraca do Londynu. 

Reklama

Scena, choć krótka, z pewnością ucieszyła fanów "Seksu w wielkim mieście" i "I tak po prostu". W rozmowie przyjaciółek nie brakowało nawiązań do przeszłości, a całość wybrzmiała bardzo nostalgicznie. Widzowie mogą czuć jednak niedosyt. Scena z Kim Cattrall trwała bowiem zaledwie kilka minut. Wiadomo też, że występ aktorki był ostatecznym pożegnaniem z rolą Samanthy.

Kim Cattrall miała sporo warunków

Kiedy pojawiła się informacja, że Cattrall wystąpi w serialu "I tak po prostu", szybko wyszło na jaw, że bardzo trudno było przekonać aktorkę, by zgodziła się na ten powrót. Nie jest tajemnicą, że "Seks w wielkim mieście" to dla aktorki temat zamknięty. W mediach od lat jest głośno o jej konflikcie z jedną z głównych bohaterek produkcji - Sarah Jessica Parker. Nawet podczas krótkiego powrotu na plan, Kim Cattrall nie miała kontaktu z obsadą. 

Na jaw wyszły warunki, jakie postawiła produkcji. Aktorka zgodziła się na epizodyczny udział w produkcji licząc na spore wynagrodzenie i zaznaczyła, że zjawi się na planie pod warunkiem, że nie będzie musiała współpracować z żadną z aktorek ani producentem Michaelem Patrickiem Kingiem. 

Jak się okazuje, w sprawie udziału aktorki w drugim sezonie "I tak po prostu" miał interweniować też sam szef HBO i HBO Max - Casey Bloys. Cattrall zdradziła, że to właśnie ta rozmowa miała wpłynąć na jej ostateczną decyzję. Oto, jak aktorka opisywała jej przebieg:

"To bardzo interesujące dostać telefon od szefa HBO z pytaniem: "Co możemy zrobić?". A ja na to: "Niech się zastanowię". Jedną z tych rzeczy było sprowadzenie z powrotem Pat Field, ponieważ pomyślałam, że jeśli mam wrócić, muszę wrócić w tym stylu Samanthy, muszę to przepchnąć, i zrobiliśmy to - opowiadała w programie "The View".

swiatseriali
Dowiedz się więcej na temat: I tak po prostu | Kim Cattrall
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy