Anna Wendzikowska mówi o zarobkach w TVN. To dużo czy mało?

Anna Wendzikowska po 15 latach rozstała się ze stacją TVN. Jej odejście zaskoczyło wiele osób. Jednak prawdziwy wstrząs nastąpił kilka tygodni później, gdy dziennikarka opisała kulisy odejścia. Niedawno wróciła pamięcią do czasów pracy w stacji.

Anna Wendzikowska: 15 lat w TVN

Anna Wendzikowska już w 2007 roku jako reporterka występowała w programie "Dzień dobry TVN", przeprowadzając wywiady ze sławami światowego kina w czasie międzynarodowych festiwali i premier.

Prowadziła autorskie programy o filmach i show-biznesie w TVN Fabuła: "PytAnia", "Dziewczyny z Hollywood" i "Przystanek Hollywood". Z kolei w TVN Style była twarzą programu "O tym się mówi". Napisała też książkę "Pytania o Hollywood, czyli gwiazdy bez tajemnic" (2014).

Reklama

Na początku sierpnia 2022 roku niespodziewanie poinformowała jednak swoich fanów, że odchodzi z programu śniadaniowego. "Jak podsumować 15 lat? nie umiem, to mój najdłuższy związek, więc wrzucam kilka zdjęć, które pokazują jak bardzo kochałam robić to, co robiłam.. a na końcu jedno z moich pierwszych zdjęć ze studia. Niech to posłuży jako podsumowanie" - pisała wówczas na Instagramie.

Anna Wendzikowska: Mobbing i odejście z TVN

Choć dziennikarka początkowo nie mówiła o powodach swojej decyzji, ostatnio zdecydowała się wyjaśnić kilka kwestii. Przyznała, że przez kilka lat doświadczała mobbingu w stacji.

"Mobbing to takie nowe słowo. Kiedyś poniżanie, gnębienie, krzyki, przekleństwa to była norma w wielu firmach. Na pewno w mediach. Podobnie teksty w stylu: nie podoba się to do widzenia, wiesz, ile osób chętnych jest na twoje miejsce? Do polskiej telewizji trafiłam cztery lata po pracy w Londynie. Znałam inne standardy. Nie miałam na to zgody. Zgłaszałam, jasne, że zgłaszałam. Na początku jest jeszcze ogromne poczucie niesprawiedliwości. Potem się cichnie..." - wyznała. Wendzikowska w mediach społecznościowych.

Anna Wendzikowska: "Tam były osoby, które wylądowały w psychiatryku na psychotropach"

Anna Wendzikowska gościła w programie Żurnalisty, w którym wróciła pamięcią do czasów pracy w TVN. Dziennikarka wyznała, że nie była jedyną pokrzywdzoną osobą. "Ja nie byłam jedyna, dlatego też głośno o tym powiedziałam, bo takich sytuacji było dużo. Było parę procesów, tam były osoby, które wylądowały w psychiatryku na psychotropach i naprawdę ludzie, którzy w trudnej sytuacji byli, dużo trudniejszej niż ja, bo ich nikt nie chciał wysłuchać". 

Była gwiazda TVN przyznała, że sama również musiała skorzystać z pomocy specjalisty. "Najpierw byłam na takiej normalnej terapii, potem byłam na terapii grupowej. Oczywiście, wiesz, psychiatra i leki antydepresyjne". 

W rozmowie z Żurnalistą poruszyła również temat zarobków. Dziennikarka podkreśliła, że w czasie pandemii jej zarobki znacząco spadły. "Pod koniec dostawałam 10 tys. zł, ale dlatego, że wiesz, ile zarabiałam w pandemii? Trzy tys. zł miesięcznie, bo byliśmy na wycenach. I to był taki moment, że pierwszy raz chciałam odejść" - wyznała Anna Wendzikowska. 

swiatseriali
Dowiedz się więcej na temat: Anna Wendzikowska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy