Dahmer - Potwór: Historia Jeffreya Dahmera
Ocena
serialu
8,2
Bardzo dobry
Ocen: 23
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

Jeffrey Dahmer: Kim był seryjny morderca z Milwaukee?

Miał zaledwie 17 lat, kiedy zabił po raz pierwszy. Potem powtórzyło się to jeszcze co najmniej 17 razy. Jeffrey Dahmer, znany jako kanibal z Milwaukee, to jeden z najsłynniejszych amerykańskich seryjnych morderców. Oskarżono go o zabicie i zgwałcenie 17 młodych mężczyzn. Udowodniono mu 15 morderstw, za co został skazany na 937 lat więzienia. O jego zbrodniach opowiada wstrząsający 10-odcinkowy serial Netfliksa, "Dahmer - Potwór: Historia Jeffreya Dahmera". Kim był ten seryjny morderca?

Kim był Jeffrey Dahmer?

Jeffrey Lionel Dahmer urodził się 21 maja 1960 roku w Milwaukee w USA. Jego ojciec, Lionel Dahmer, w książce "A Father's Story" napisał, że mały Jeff już w dzieciństwie był dziwny, a operacja przepukliny, którą przebył w wieku sześciu lat sprawiła, że jeszcze bardziej zamknął się w sobie. Mężczyzna wspominał też o tym, że matka chłopca, będąc w ciąży, zażywała sporo różnych leków, również antydepresantów.

Jeff od dziecka fascynował się martwymi zwierzętami i lubił obserwować rozkładające się szczątki. Ojciec, który był chemikiem, nauczył go preparowania i konserwowania w formalinie zwierząt. Chłopak w przyszłości wykorzystał tę wiedzę w przypadku ludzkich ciał.

Reklama

Jeff bardzo przeżył rozwód rodziców. Kiedy był nastolatkiem, przez kilka miesięcy mieszkał sam, opuszczony zarówno przez matkę, jak i ojca. To wtedy zaczął nadużywać alkoholu. Ledwo udało mu się skończyć szkołę. Postanowił pójść na studia, lecz jego przygoda z uniwersytetem szybko się zakończyła. Nie chodził na zajęcia, nie zaliczał egzaminów i w końcu skreślono go z listy studentów. Ojciec postanowił, że wojsko nauczy chłopaka życia i dyscypliny. Jeff został wysłany do jednostki stacjonującej w Niemczech, jednak po kilku latach został stamtąd wydalony za nadużywanie alkoholu. 

Jeffrey Dahmer: Pierwsza zbrodnia

Miał zaledwie 17 lat, kiedy zabił po raz pierwszy. Jego ofiarą był przypadkowy autostopowicz Steven Hicks. Po latach, gdy został schwytany, na pytanie policjantów, dlaczego to zrobił, odpowiedział: "Nie chciałem, żeby zostawił mnie samego".

Dahmer zaprosił autostopowicza na piwo do swego domu, a gdy ten zniecierpliwiony chciał wyjść, Jeffrey uderzył go ciężką sztangą w głowę, następnie udusił. Zwłoki ofiary morderca poćwiartował, zapakował do czarnych worków na śmieci i zakopał na działce. Po kilku latach wykopał szczątki, oddzielił w garażu tkankę od kości, wnętrzności i skórę wywiózł na wysypisko śmieci, a kości rozbił młotkiem i porozrzucał w pobliskim lesie.

Po tym morderstwie Jeffrey Dahmer przez 9 lat nie zabił nikogo. Gdy wyrzucono go z wojska, zamieszkał z ojcem i jego drugą żoną i zaczął pracować. W 1982 roku został aresztowany za obnażanie się w miejscu publicznym. W 1986 roku policja aresztowała go z zarzutem o molestowanie seksualne 13-letniego chłopca, za co dostał rok prac społecznych i został zarejestrowany jako przestępca seksualny. Wtedy jego ojciec postanowił, że Jeff zamieszka z babcią. Dahmer zaczął fantazjować na temat zabijania i nekrofilli. Zaczął też regularnie bywać w barach dla gejów.

Po latach przerwy kolejne morderstwo popełnił w 1987 roku. Miał wtedy 27 lat. Swą ofiarę poderwał właśnie w barze dla gejów, zwabił do domu, zabił, zbezcześcił ciało (odbył stosunek seksualny w piwnicy swojej babci) i je poćwiartował. Sprawiło mu to tak wielką przyjemność, że postanowił kontynuować ten proceder.

Jeffrey Dahmer: Morderca i kanibal


Schemat wyglądał podobnie: Jeffrey Dahmer wybierał w barze dla gejów ofiary (zazwyczaj młodych mężczyzn, często ciemnoskórych lub Latynosów), kupował im alkohol, potem udając fotografa, zapraszał do domu pod pozorem sesji zdjęciowej, odurzał narkotykami lub środkami nasennymi, po czym zabijał.

Zwykłe morderstwa przestały mu wystarczać, zaczął więc wymyślać coraz brutalniejsze tortury, na przykład wiercił wiertarką otwory w czaszkach ofiar i wstrzykiwał do ich mózgu kwas solny. Ciała ćwiartował, rozpuszczał w kwasie, czasem części zostawiał "na pamiątkę", na przykład czaszki lub penisy, które przechowywał w formalinie. Coraz częściej zdarzało się, że gotował mięso ludzkie i je zjadał. Części ciał ofiar zamrażał, a w jego mieszkaniu zawsze było czuć odór zepsutego mięsa. W podobny sposób zabił jeszcze 15 osób.

Sąsiedzi skarżyli się na uciążliwego sąsiada, zapachy i krzyki dobiegające z jego mieszkania, ale policja lekceważyła te zgłoszenia. Nie bez znaczenia było to, że Jeffrey mieszkał w dość podejrzanej okolicy, gdzie większość stanowili Afroamerykanie i Latynosi. Policja dawała wiarę jego tłumaczeniom i oddalała skargi.

Jak wpadł Jeffrey Dahmer? Błędy policji

Policja była o krok od złapania seryjnego mordercy. Już w 1991 roku mogła zakończyć się seria brutalnych morderstw. Służby zjawiły się pod blokiem Dahmera po wezwaniu sąsiadki mordercy. Kobietę zaniepokoił nastoletni, nagi Azjata, biegający po ulicy. Zeznania chłopaka były niespójne, ponieważ został wcześniej odurzony.

Dahmer wytłumaczył policji, że to jego młody, pełnoletni kochanek, który przesadził z alkoholem. Policjanci przyjęli wyjaśnienia i odprowadzili chłopaka do mieszkania mordercy. Nic nie wzbudziło ich podejrzeń, a Dahmer z zimną krwią zabił ofiarę, która - jak się potem okazało - miała zaledwie 14 lat.

Ostatecznie Dahmer wpadł, kiedy jednej z jego ofiar udało się uciec. Ciemnoskóry Tracy Edwards biegał po ulicy z kajdankach, które założył mu Dahmer, wtedy zauważyła go policja. Na szczęście tym razem dała wiarę zeznaniom mężczyzny. Mundurowi wkroczyli do mieszkania Jeffrey'a i to, co tam znalazła, zaszokowało wszystkich.

Na ścianach i w szufladach były zdjęcia, robione polaroidem, a na nich uwiecznione między innymi rozkładające się zwłoki młodych mężczyzn oraz ich szczątki. W lodówce znaleziono części ciał, a nawet głowę. To samo w beczkach, które Dahmer trzymał w sypialni. W garnku na kuchence gotowało się ludzkie mięso. "Kanibal z Milwaukee" został w końcu aresztowany.

Anne E. Schwarz była pierwszą reporterką, która weszła do mieszkania Dahmera. To, co zobaczyła, opisała w książce "The Man Who Could Kill Enough": "W głębi szafy stał metalowy kociołek zawierający rozkładające się dłonie i penisy. Na półce pod kuchenką leżały dwie czaszki. W szafie były także pojemniki z alkoholem etylowym, chloroformem i formalehydem oraz kilka szklanych słoi, w których znajdowały się męskie genitalia. Były także fotografie robione polaroidem, pokazujące w różnych stanach agonię ofiar".

Po aresztowaniu wybuchły zamieszki. Opinia publiczna żądała ukarania tych policjantów, którzy wcześniej zlekceważyli skargi sąsiadów mordercy.

Jeff Dahmer: Proces i więzienie

Po aresztowaniu Jeffrey Dahmer ze spokojem opowiedział śledczym, jak popełniał swoje kolejne zbrodnie. Jego bezduszne zeznania były wstrząsające. Morderca stanął przed sądem i został oskarżony o zabicie i zgwałcenie siedemnastu młodych mężczyzn. Ostatecznie został skazany za piętnaście morderstw na 15 wyroków dożywotnich, czyli na 937 lat więzienia.

Już będąc w więzieniu, Dahmer zaczął otrzymywać listy od osób zafascynowanych jego historią. Grono jego "fanów" powiększało się - część chciała jego zdjęcie lub autograf, niektóre kobiety przesyłały mu części swojej garderoby. Otrzymywał również pieniądze.

28 listopada 1994 roku Jeffrey Dahmern został zabity przez czarnoskórego współwięźnia Chriatophera Scarvera, który nie mógł pogodzić się z tym, że mężczyzna wciąż żyje i nie żałuje swoich czynów.

"Czegoś mu brakowało. Czegoś, co nazywamy sumieniem. Albo nigdy go nie miał, albo w nim zamarło" - miał powiedzieć o nim ojciec. Jego słowa cytuje Anna Poppek w swej książce "Seryjny mordercy. Prawdziwe historie XX wieku".

"Pasował do stereotypu kogoś, kto jest poza rzeczywistą kontrolą i jest kontrolowany przez swoje fantazje. Różnica polega na tym, że większość seryjnych morderców zatrzymuje się, kiedy ofiara umiera. (...) W przypadku Dahmera wszystko odbywało się 'post mortem'. Cała jego 'zabawa' zaczynała się po tym, jak ofiary umierały. Prowadził życie bogatych fantazji, które koncentrowały się na posiadaniu całkowitej kontroli nad ludźmi. Te fantazje mieszały się z nienawiścią, być może do samego siebie" - podsumował przypadek Dahmera dr James Fox, specjalista do spraw seryjnych morderców z Uniwersytetu Columbia.

"Dahmer - Potwór: Historia Jeffreya Dahmera": Serial hitem Netfliksa

Wszystkie te wydarzenia niezwykle dokładnie i brutalnie przedstawił 10-odcinkowy serial Netfliksa "Dahmer - Potwór: Historia Jeffreya Dahmera". W głównego bohatera wcielił się Evan Peters, który przyznał, że zagranie seryjnego mordercy było najtrudniejszą rzeczą, którą musiał zrobić w życiu.

10-odcinkowy serial "Dahmer - Potwór: Historia Jeffreya Dahmera" jest dostępny na Netfliksie.

Anna Kempys

swiatseriali
Dowiedz się więcej na temat: Jeffrey Dahmer
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy