POD POWIERZCHNIĄ | Czwartek, 9 kwietnia 2020 (15:44)
W ich życiu wydarzyła się potworna tragedia - stracili dzieci. Choć okoliczności ich śmierci były różne, wszyscy przeżywają swe dramaty do dziś...
1 / 7
Bartłomiej Topa 16 lat temu Bartłomiej Topa przeżył największą tragedię w swoim życiu. Stracił młodszego syna – Kajetana. Dziecko urodziło się z wadą serca . Lekarze nie mogli mu pomóc, rozkładali ręce. Chłopiec zmarł w ramionach aktora. "To było w szpitalu w Łodzi, trzymałem go na ręku, za palce. A on siniał z minuty na minutę, na moich oczach. Nic nie mogłem zrobić. Odszedł. To był moment, kiedy zdałem sobie sprawę z tego, że jestem, kur***, w jakimś totalnym Matriksie ” - opowiadał w wywiadzie dla "Faktu". Aktor do tej pory przeżywa tragedię i wzrusza się na samo wspomnienie syna. "To uczucie, które wyrzuca na zupełnie inną orbitę. Myślę, że na większość rzeczy w życiu nie mamy jednak wpływu i świadomość tego daje totalną siłę. Dla mnie najtrudniejszym doświadczeniem w życiu była śmierć syna. Jak widziałem go w inkubatorze. Wiedziałem, że ma w sercu wspólny kanał przedsionkowo-komorowy, co oznaczało, że nie zobaczę, jak będzie dorastał. I wtedy zadałem sobie pytanie: dlaczego? Gdzie jest sens życia? I ja sobie to pytanie zadaję nieustająco" – wyznał w wywiadzie dla "Pani".
Źródło: AKPA