Sukcesja Succession
Ocena
serialu
8,2
Bardzo dobry
Ocen: 26
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

Dagmara Domińczyk personalnie przeżyła pogrzeb w "Sukcesji". Prywatnie doświadczyła tragedii

Dagmara Domińczyk urodziła się w Kielcach, lecz od lat 80. układa swoje życie w Stanach Zjednoczonych. Polka robi karierę w Hollywood, można ją oglądać w kilku popularnych filmach i serialach. Sporą rozpoznawalność przyniosła jej produkcja HBO "Sukcesja". Ostatnio aktorka podzieliła się kadrem z planu wspomnianego serialu, dołączając emocjonalny wpis. Okazuje się, że personalnie odebrała wydarzenia z czwartego sezonu.

Dagmara Domińczyk od 2018 roku wciela się w postać Karoliny Novotney w światowym hicie HBO Max "Sukcesja". Jej bohaterka jest szefową działu PR w firmie Waystar Royco. 

"Sukcesja" to satyryczne spojrzenie na wyższą klasę, która jest pełna czarnego humoru i fascynujących zwrotów akcji. Trzeci sezon zakończył się, gdy Logan zdecydował się sprzedać Waystar RoyCo, a jego dzieci w końcu połączyły siły, aby spróbować go powstrzymać.

Reklama

Serial osiągnął ogromny sukces na całym świecie. Zdobył aż 5 nagród podczas Złotych Globów i 13 Emmy, w tym dla najlepszych aktorów. Obecnie emitowany jest czwarty, ostatni sezon.

Dagmara Domińczyk: Śmierć w serialu i życiu prywatnym

W poniedziałek widzowie mogli oglądać dziewiąty odcinek "Sukcesji", w którym pokazano pogrzeb Logana Roya (Brian Cox). Dagmara Domińczyk na Twitterze podzieliła się zdjęciem z planu z dnia, w którym kręcili sceny w kościele.

"Scenę pogrzebu trudno było grać, trudno oglądać. I gdzie, och, gdzie byłabym przez ostatnie pięć lat bez mojej niesamowitej, wspierającej Śpiącej Królewny?" - napisała.

Aktorka miała na myśli J. Smith Cameron, z którą zapozowała na fotografii. W "Sukcesji" gra postać Gerri Kellman. 

Okazuje się, że wydarzenia z "Sukcesji" Dagmara Domińczyk odebrała dość personalnie. Na początku lutego 2023 roku, dwa dni przed kręceniem finałowego odcinka serialu, zmarł ojciec aktorki, Mirosław. Niestety, Domińczyk przebywała wówczas w Stanach Zjednoczonych, więc nie miała szansy się z nim osobiście pożegnać.

"Odkąd pamiętam bałam się o tatę. Już kiedy byłam małą dziewczynką, martwiłam się, że tata umrze nagle i tak się stało" - wyznała Domińczyk w rozmowie z Rolling Stone.

W tym samym wywiadzie powiedziała, że kręcenie finału serialu było dla niej ekstremalnie trudnym doświadczeniem. Kręcono bowiem sceny reanimacji i śmierci Roya, a potem jego pogrzebu. Wszystko to działo się tuż po tym, jak zmarł jej tata.

"Jestem bardzo emocjonalną osobą. Mam serce na dłoni. Trudno było mi nie płakać" - powiedziała aktorka i dodała, że jej tata i Brian Cox, który grał Logana Roya, mieli wiele wspólnych cech. "Brian tak jak mój tata był bardzo czuły i delikatny, dlatego od pierwszej chwili się polubiliśmy. Także z tych powodów sceny śmierci i pogrzebu były dla mnie ciężkie" - wyznała.

Czytaj więcej: Dagmara Domińczyk: Polka w Hollywood. Gra w jednym z najgłośniejszych seriali ostatnich lat

swiatseriali/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Dagmara Domińczyk | Sukcesja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy